- Na razie czekamy na to, na co pozwoli nam pogoda. W czwartek mamy trening w Gnieźnie, w piątek pierwsze jazdy powinny odbyć się w Zielonej Górze. Jeszcze nie było u nas ani jednego treningu, nie wiadomo w zasadzie, czy w piątek uda nam się potrenować i czy w ogóle tor będzie się nadawał do tego, by w niedzielę pojechać sparing ze Startem Gniezno. Mam nadzieję, że tak. Jeśli pogoda będzie dobra, nie będzie żadnych opadów, to myślę, że jest szansa jak nie teraz, to przynajmniej w najbliższym czasie coś pojeździć. To na razie jednak dopiero pierwsze treningi, każdy jeździ solo, pewnie uda nam się też troszkę postartować spod taśmy. Niemniej jednak na razie jakichś decydujących wyborów sprzętu nie ma. Na to przyjdzie czas w najbliższych dwóch czy trzech tygodniach. Najważniejsze, żeby wszystko było przygotowane na pierwszy mecz ligowy, żeby mieć wtedy jasność jak spisuje się sprzęt - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Piotr Protasiewicz.
Kapitan Stelmet Falubazu Zielona Góra ma już za sobą pierwsze treningi w Chorwacji i Słowenii. - Wydaje mi się, że jest jeszcze trochę za szybko, by mówić o sprzęcie. Na razie wszystko jest w porządku, trochę pojeździliśmy. Nie zmienia to jednak faktu, że znowu była dość długa przerwa i znów będzie trzeba trochę kółek pokręcić. Nie będzie jednak wymagane aż tyle jazdy co zagranicą. Trudno na razie oceniać, czy jest dobrze, czy nie, bo takie wnioski będzie można wyciągać dopiero podczas wyścigów. Czekamy teraz na odpowiednie warunki pogodowe i pierwsze sparingi - podkreślił.
"PePe" zaznaczył, że treningi punktowane z ekipą z Gniezna również nie dadzą jeszcze odpowiedzi na pytania związane ze sprzętem czy formą poszczególnych zawodników. Na takie wnioski na podstawie pierwszych sparingów będzie jeszcze zdecydowanie za wcześnie - Dopiero pierwsze mecze ligowe pokażą, kto jest w którym miejscu - stwierdził reprezentant Polski.
Protasiewicz nie był jeszcze na torze w Zielonej Górze i w związku z tym nie jest w stanie powiedzieć, czy jego zdaniem jest szansa na pierwszy trening w piątek. - Nie mam pojęcia w jakim stanie jest tor. W czwartek jedziemy do Gniezna, a w piątek godzinach południowych obejdziemy nasz owal i stwierdzimy, czy jest możliwość jazdy, czy nie - zakończył.
Piotr Protasiewicz dla SportoweFakty.pl: Zobaczymy na co pozwoli pogoda
Piotra Protasiewicza i jego kolegów ze Stelmet Falubazu czeka kilka bardzo pracowitych dni. Jeśli na przeszkodzie nie stanie pogoda, żużlowcy z Zielonej Góry przez cztery najbliższe dni jeździć na swoim torze oraz w Gnieźnie. W planach między innymi dwa sparingi z Lechmą Startem.
Źródło artykułu: