- Na pewno będzie ciężko, bo trudniej jest bronić pozycji lidera niż atakować. Zaczynamy jako mistrz Polski, więc nastawienie rywali będzie nieco inne niż do tej pory. Od kilku lat kończymy sezon z medalami. Teraz regulamin troszeczkę pokrzyżował szefostwu klubu plany i trzeba było pozmieniać drużynę. To nie wyszło nam na korzyść. Myślę jednak, że nasza siła będzie tkwiła w zgraniu i ambicji. Sądzę, że damy sobie radę i powalczymy - powiedział Piotr Protasiewicz w wywiadzie udzielonym Gazecie Lubuskiej.
"PePe" w ubiegłym roku wywalczył awans do cyklu Grand Prix, ale z powodu zmian regulaminowych w polskiej lidze musiał zrezygnować z jazdy wśród najlepszych. - ... nie "musiałem". Nie mylmy faktów. Żeby nie osłabiać drużyny zrobiłem tak, by nie komplikować dodatkowo sytuacji. Zrobiłem ukłon w stronę klubu i tyle. Nie ma co rozwijać tematu. Jadę jakby od nowa i postaram się dać z siebie wszystko na każdym froncie - przyznał jeden z liderów Stelmet Falubazu.
Źródło: Gazeta Lubuska.