Lista życzeń trenera zrealizowana - rozmowa z prezesem Dariuszem Cieślakiem

Przerwa zimowa posłużyła klubom na dokonanie zmian w swych kadrach. Ciekawych ruchów transferowych nie zabrakło także w Rawiczu. Prezes miejscowego Kolejarza Dariusz Cieślak opowiada między innymi o tym, w jaki sposób doszedł do porozumienia z nowymi zawodnikami i o celach klubu na zbliżający się sezon.

Krzysztof Handke: Cztery zwycięstwa i w konsekwencji dopiero 7. miejsce w ligowej tabeli to dorobek Kolejarza Rawicz w sezonie 2011. Czy ruchy dokonane podczas przerwy zimowej pozwolą poprawić notowania klubu w nadchodzącym sezonie?

Dariusz Cieślak: Wszyscy w klubie mamy właśnie taką nadzieję, że zmiany na które zdecydowaliśmy się zimą poprawią naszą pozycję w polskim żużlu. Poprzedni rok bardzo szybko zweryfikował nasze plany i sezon zakończyliśmy na przedostatnim miejscu. Przed sezonem nikt z nas nie przypuszczał, że może być aż tak źle. Po ostatnim meczu w Krakowie wspólnie z trenerem przeanalizowaliśmy cały rok. Już wtedy podjęliśmy kilka decyzji, które mają na celu wyeliminowanie błędów z sezonu 2011. Postanowiliśmy, że w składzie pozostaje czwórka zawodników. Wiktor Golubowskij, Eric Andersson, Szymon Kiełbasa i Anton Rosen. Do nich bardzo szybko dołączył Sławomir Musielak, Alexander Edberg oraz bracia Lysikowie, a na początku stycznia kontrakt z Kolejarzem podpisał Piotr Dym. W lutym dołączył do nas dobrze wszystkim znany Claus Vissing. Wszyscy wymienieni zawodnicy to żużlowcy, którzy w tym klubie chcieli jeździć. Negocjacje z nimi trwały bardzo krótko, bo obie strony wiedziały czego oczekują i czego mogą się spodziewać. Nikt, nikogo do niczego nie zmuszał, nie podbijaliśmy stawek, aby za wszelką cenę podpisać kontrakty. Właśnie za to jestem wszystkim naszym zawodnikom bardzo wdzięczny. Wierzę, że już niedługo zaprocentuje to na torze, a wyniki przez nas uzyskiwane będą wszystkich satysfakcjonowały.

Czy wszystkie główne cele transferowe klubu zostały spełnione? W kuluarach mówiło się bowiem o chęci sprowadzenia Stanisława Burzy, jednak później sprawa ucichła.

- "Listę życzeń" trenera Piotra Żyto otrzymaliśmy tuż po zakończonym sezonie. Sądzę, że trener może być z naszej "zimowej" pracy zadowolony, ponieważ w 99 proc. jego życzenia zostały zrealizowane. Oczywiście, były także inne nazwiska, w tym także wspomniany Stanisław Burza. Nie doszliśmy z nimi do porozumienia i dlatego znaleźli zatrudnienie w innych klubach, bądź podpisali tak jak Burza kontrakty "warszawskie".

W trakcie ubiegłego sezonu nieraz przewijało się nazwisko trenera Piotra Żyto w kontekście jego ewentualnej pracy w jednym z ekstraligowych klubów. Jakimi argumentami udało się go przekonać do pozostania w południowej Wielkopolsce?

- Od samego początku wierzyłem, że Piotr Żyto nie odejdzie z Kolejarza po jednym sezonie. Tym bardziej po tak nieudanym. Znamy się i przyjaźnimy od wielu lat i wiem, że Piotr jest niezwykle ambitnym trenerem i człowiekiem. Poza tym trener Żyto bardzo zżył się z naszym, rawickim środowiskiem. Wie jak tu jest i czego może oczekiwać. Na tyle na ile możemy, spełniamy jego prośby, tak więc dlaczego miałby to zmieniać. Uważam, że 2012 też nie będzie jego ostatnim rokiem w naszym klubie. Tym bardziej, że w Kolejarzu praktycznie wszystko zmierza w bardzo dobrą stronę.

Ku uciesze kibiców nowym-starym zawodnikiem Kolejarza został Piotr Dym, następnie mianowany kapitanem. To on ma przywrócić dawny blask Niedźwiadkom?

- Nie tylko Piotr ma nam pomóc w odbudowaniu marki Kolejarza Rawicz. Wszyscy zakontraktowani zawodnicy posiadają na tyle duży potencjał, że powinni bez większych problemów poradzić sobie w walce o jak najlepszą pozycję w II lidze. Jazda bez dużej presji na pewno im w tym pomoże.

W kadrze rawickiego zespołu próżno szukać nazwiska dotychczasowego ulubieńca miejscowych fanów - Sebastiana Aldena? Czym spowodowane było zakończenie współpracy z sympatycznym Szwedem?

- Tylko i wyłącznie decyzją o rezygnacji z polskiej ligi. Nasze stosunki z Sebastianem cały czas są pozytywne.

Mikołaj Drożdżowski to jedyny zawodnik poniżej 21. roku życia, posiadający polskie obywatelstwo w kadrze drużyny. Czy rozpatrywane jest uzupełnienie składu kolejnymi polskimi juniorami? W poprzednich sezonach można było liczyć choćby na "posiłki" z Leszna.

- Oczywiście, że Mikołaj nie będzie jedynym polskim juniorem. Chociażby ze względu na obowiązek uczestnictwa w rozgrywkach o Młodzieżowe Drużynowe Mistrzostwo Polski. Na ten moment Mikołaj jest naszym podstawowym młodzieżowcem i mam nadzieję, że spełni pokładane w nim nadzieje. Co będzie później, to okaże się w ciągu najbliższych kilku tygodni. Jeżeli natomiast chodzi o młodych zawodników z Leszna to potwierdzam, że rozmawialiśmy z Marcinem Nowakiem i Pawłem Urbańskim. Wybrali jednak ofertę z Ostrowa i tam w sezonie 2012 będą startowali.

Nurtującą kwestią wśród wielu fanów jest sytuacja Marcina Nowaczyka, którego zabrakło na lutowym Turnieju Charytatywnym. Czy zawodnik ten otrzyma szansę udowodnienia swej przydatności w zbliżających się rozgrywkach?

- Zarówno Marcin Nowaczyk, jak i Piotr Dziatkowiak po zakończeniu minionego sezonu, pomimo ważnych kontraktów, dostali zgodę na poszukiwanie nowych klubów. Zrobiliśmy to już we wrześniu, aby nie było później żadnych niedomówień i pretensji, że nie było na to czasu. Poinformowaliśmy ich, iż nie jesteśmy zainteresowani ich jazdą w Kolejarzu. Nasze stanowisko nie zmieniło się i dlatego wspomniani zawodnicy nie będą reprezentowali rawickich barw.

Czy jest Pan zadowolony z sytuacji finansowej klubu na trzy tygodnie przed rozpoczęciem rozgrywek? Wiadomo bowiem, że w Rawiczu ciężko liczyć na wielu sponsorów i znaczne dotacje przeznaczane na czarny sport.

- Sponsorów mamy mało, ale wiemy, że zawsze możemy na nich liczyć. Bez względu na osiągane wyniki, są z nami cały czas. Jest to dla nas ważne i bardzo im za to dziękujemy. Chcielibyśmy w końcu zrewanżować się naszym darczyńcom dobrymi wynikami. Mam nadzieję, że nastąpi to już w tym roku.

Jak Pan zapatruje się na ligę z udziałem pięciu zespołów, a co za tym idzie małą liczbę spotkań przed własną publicznością? Przy tak małej liczbie spotkań można by odjechać ligę do końca czerwca, bo miesięczne przerwy w rozgrywkach nikomu nie służą.

- Liga jest taka, a nie inna i musimy się z tym faktem pogodzić. Wiele klubów ma problemy poprzez podpisywanie praktycznie niemożliwych do zrealizowania kontraktów. Być może w końcu to wszystko chociaż trochę znormalnieje, bo tak dalej być nie może. Po ostatnim spotkaniu z prezesami I i II ligi w Warszawie wiele na ten temat rozmawialiśmy. Sądzę, że powoli wszystko zaczyna zmierzać w dobrym kierunku.

Czy patrząc na skład i realne możliwości klubu, jest pan w stanie powiedzieć, o co walczyć będzie zespół prowadzony przez Piotra Żyto w sezonie 2012?

- Będziemy walczyć o to co zawsze, czyli o jak najlepsze miejsce na zakończenie sezonu. Najważniejsze dla nas to przede wszystkim wygrywanie meczów na własnym torze. Na to zasługują nasi kibice i sponsorzy. Na wyjazdach również będziemy walczyć. Sądzę, że zakontraktowani przez nas zawodnicy pokażą, że Kolejarz Rawicz może być groźny dla najlepszych. Nawet dla tych, którzy awansowali już przed sezonem.

Komentarze (8)
avatar
Żużel
21.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze trzymacie tego Donosiciela żyte? 
avatar
m-99
20.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ten sezon będzie lepszy,piąte miejsce zawsze lepsze niż siódme :) 
avatar
piotrasfranas kolejarz
19.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gkm też pozdro 
avatar
piotrasfranas kolejarz
19.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pozdro dla RKmu od fanatycznych kiboli kolejarza.my jedziemy co rok!!!!! 
avatar
RECON_1
19.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pelen szacun, robia zuzel dla garstki wiernych kibicow a mogliby odpuscic, tak trzymac nadal.