- Jazda w tego typu treningach punktowanych jest bardzo ważna na początku sezonu ze względu na to, że rywalizacja z innymi zawodnikami daje dużo więcej niż indywidualna jazda na torze. Treningi z rywalami i taśmą są o wiele bardziej pożyteczne. Mam nadzieję, że między innymi dzięki takim startom będę dobrze przygotowany do sezonu - powiedział po sparingu Stelmet Falubaz I - Stelmet Falubaz II Andreas Jonsson.
Szwed w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl podkreślił bardzo dobre przygotowanie nawierzchni. - Byłem wręcz zaskoczony, tym jak dobrą robotę wykonali ludzie odpowiedzialni za stan toru. Spodziewałem się, że będzie on w znacznie gorszym stanie. Nawierzchnia pozwalała na jazdę dowolną ścieżką, bez większego wysiłku, w sytuacji gdy jeszcze kilka dni temu jazda samemu była wyzwaniem. Warto podkreślić, że mamy dopiero połowę marca, a mamy już możliwość jazdy na torze.
Indywidualny Wicemistrz Świata jest przekonany o tym, że z jego sprzętem na początku sezonu wszystko jest w jak najlepszym porządku. - Tak myślę. Próbowałem w niedzielę kilku zupełnie nowych silników, których nigdy przedtem nie miałem okazji sprawdzić. Odjechałem na nich pięć wyścigów. Nie czułem się co prawda tak, abym chciał akurat ten sprzęt zabrać na zawody, ale na pewno miałem okazję do sprawdzenia kilku nowych rzeczy. Według mnie można to nazwać dobrym testem - ocenił "AJ".
Jonsson przez kilka dni odpocznie teraz od jazdy. - Zostanę w domu i nie będę robił nic. Wybiorę się oczywiście na jakieś zajęcia na siłowni, ale odpocznę od jazdy. Myślę, że w Zielonej Górze zjawię się teraz na kilka dni przed turniejem Rafała Dobruckiego - zakończył zawodnik, którego niedługo czeka start w Grand Prix Nowej Zelandii.
Andreas Jonsson dla SportoweFakty.pl: Treningi z rywalami i taśmą są pożyteczne
Andreas Jonsson w niedzielnym wewnętrznym sparingu Stelmet Falubazu zanotował bardzo solidny występ. Indywidualny Wicemistrz Świata w czterech biegach zdobył siedem punktów i trzy bonusy, a w nieujętym w końcowym wyniku wyścigu zajął trzecią pozycję.