Łukasz Sówka w Anglii szybko się zaaklimatyzował. W dużej mierze za sprawą Sama Ermolenki, pod skrzydła którego trafił młody żużlowiec z Kalisza. - Mieszkamy u Sama Ermolenki, który jest bardzo przyjaźnie nastawiony. Dużo nam pomaga. Podpowiada jak ustawić motocykle, jak jeździć na torach angielskich. Cieszę się, że trafiłem pod skrzydła takiego znakomitego zawodnika - wyjaśnia młody Polak.
- Bardzo cieszę się, że trafiłem do takiego klubu jak Wolverhampton, który zagwarantował mi właśnie opiekę byłego mistrza świata, Sama Ermolenki. Współpraca z tak wybitnym żużlowcem na pewno pomoże w rozwoju mojej kariery - wierzy Łukasz Sówka.
- Cały czas uczę się angielskiego żużla. Odjechałem tam sześć treningów plus zawody w Birmingham. Szukam optymalnych ustawień motocykli na angielskie toru. Trzeba tam naprawdę uważać, bo każda zła korekta ustawień, może spowodować upadek i problemy z opanowaniem motocykla - tłumaczy wychowanek Klubu Motorowego.
Sówka pod skrzydłami Ermolenki
Łukasz Sówka uczy się angielskiego speedway'a od wielkiego mistrza, Sama Ermolenki. Młody Polak mieszka u Amerykanina, który w 1993 roku sięgnął po tytuł indywidualnego mistrza świata.