62 odsłona Memoriału Alfreda Smoczyka przeszła do historii. Podobnie jak w ubiegłych latach na starcie turnieju stanęło wielu utytułowanych zawodników. Głównym faworytem wydawał się być Jarosław Hampel, który od kilku lat nie schodzi z memoriałowego podium. Ważne role mieli odegrać także Piotr Protasiewicz i ubiegłoroczny triumfator tej imprezy - Janusz Kołodziej. Do grona kandydatów do podium zaliczano także uczestników cyklu Grand Prix. Za wyjątkiem wychowanka Unii Tarnów faworyci stanęli na wysokości zadania.
Emocje przyniósł już wyścig otwierający zawody. Start wygrał w nim Troy Batchelor, który jednak nie zdołał utrzymać swojej pozycji. Australijczyk został wyprzedzony kolejno przez Piotra Protasiewicza i Nickiego Pedersena. Obaj zawodnicy wykorzystali błędy Batchelora, który zostawiał rywalom sporo miejsca przy krawężniku. Szczególnie w pierwszej części zawodów twarda nawierzchnia nie sprzyjała jeździe przy bandzie. - Tor był rzeczywiście dość twardy jak na Leszno. Mimo to nie było źle. Nawierzchnia z kolejnymi wyścigami odsypywała się na zewnętrzną i można było fajnie powalczyć - mówił po zawodach Maciej Janowski.
Błędy Batchelora powielił w kolejnym wyścigu Przemysław Pawlicki, który po wygranym starcie spadł na czwartą pozycję. Zaciętej rywalizacji nie zabrakło w biegu numer cztery. Najlepiej spod taśmy wyskoczył w nim Tobiasz Musielak. Leszczynianin musiał odpierać zacięte ataki swojego starszego kolegi - Damiana Balińskiego. Ulubieniec miejscowej publiczności w pewnym momencie był tak pochłonięty pogonią za "Tofikiem", że pozwolił wyprzedzić się jadącemu na trzeciej pozycji Janowkiemu. Dla Balińskiego nie był to zresztą udany turniej. Weteran Unii Leszno w całych zawodach zdobył tylko 3 punkty i z całą pewnością będzie musiał sporo popracować przy sprzęcie, żeby móc skutecznie ścigać się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Bardzo dobre wrażenie w początkowej części zawodów robił Bjarne Pedersen. Duńczyk był szybki i doskonale obierał tor jazdy. Tak było choćby w wyścigu piątym w którym efektowną szarżą po zewnętrznej wyprzedził Przemysława Pawlickiego. Jeszcze lepszy w tej fazie turnieju był Jarosław Hampel. Lider Byków w imponującym stylu wygrał swoje trzy pierwsze wyścigi i wydawało się, że nikt nie będzie w stanie go tego dnia powstrzymać. Końcówka imprezy była już jednak słabsza w wykonaniu tego zawodnika. Szwankowały zwłaszcza wyjścia spod taśmy. Drugie miejsce w memoriałowych zawodach Hampel zawdzięcza mozolnej walce toczonej na dystansie w swoich kolejnych biegach.
W 62 Memoriale Alfreda Smoczyka stosunkowo słabo zaprezentowali się zawodnicy gospodarzy. Poza wspomnianym Hampelem na wyróżnienie zasłużyli wyłącznie Tobiasz Musielak i Piotr Pawlicki. "Tofik" porwał kibiców zwłaszcza w wyścigu jedenastym. Za plecami Piotra Protasiewicza rozegrała się wówczas kapitalna rywalizacja o dwa punkty. Zwyciesko wyszedł z niej młodszy z braci Musielaków, który na jednym z łuków wyprzedził zarówno Grzegorza Walaska jak i Bjarne Pedersena. Efektownie zaprezentował się także Piotr Pawlicki, który w czternastej odsłonie dnia po walce na dystansie pokazał plecy weteranom - Walaskowi i Nickiemu Pedersenowi. Los chciał, że właśnie podczas rywalizacji wspomnianych młodzieżowców Byków doszło do groźnie wyglądającego upadku. - Napędziłem się po zewnętrznej i chciałem zaatakować. Niestety Piotrek zaliczył w tym momencie defekt i wpadłem na niego. Nasz wypadek wyglądał nieciekawie, ale na szczęście żadnemu z nas nic się nie stało - mówi Tobiasz Musielak.
Turniejowa rywalizacja musiała rozstrzygnąć się w wyścigu dodatkowym. Na starcie od wewnętrznej części toru ustawili się: Emil Sajfutdinow, Maciej Janowski, Jarosław Hampel i Piotr Protasiwicz. Wszyscy oni zakończyli zasadniczą część turnieju z dorobkiem dwunastu punktów. Zwycięstwo w biegu dodatkowym rozstrzygnęło się już kilkadziesiąt metrów po starcie. Rosjanin doskonale wykorzystał atut wewnętrznego pola i nie dał szans rywalom. Za jego plecami toczyła się jednak porywająca walka o miejsca na podium. Główną rolę w tej batalii odegrał kapitan Unii Leszno, który z ostatniej pozycji przedostał się na drugie miejsce. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa. Stawka zawodników była mocna i wyrównana. To jest z pewnością dobry prognostyk przed czekającym nas turniejem Grand Prix w Nowej Zelandii - powiedział po zawodach menedżer Emila Sajfutdinowa - Tomasz Suskiewicz.
Wyniki:
1. Emil Sajfutdinow - 12+3 (2,1,3,3,3)
2. Jarosław Hampel - 12+2 (3,3,3,1,2)
3. Piotr Protasiewicz - 12+1 (3,2,3,2,2)
4. Maciej Janowski - 12+d (2,3,2,3,2)
5. Nicki Pedersen - 11 (2,2,3,1,3)
6. Tobiasz Musielak - 9 (3,0,2,2,2)
7. Piotr Pawlicki - 8 (1,3,1,3,w)
8. Grzegorz Walasek - 8 (1,2,0,2,3)
9. Przemysław Pawlicki - 7 (0,2,2,0,3)
10. Bjarne Pedersen - 7 (2,3,1,0,1)
11. Robert Kościecha - 6 (0,1,2,2,1)
12. Troy Batchelor - 5 (1,1,d,3,d)
13. Janusz Kołodziej - 4 (3,t,0,1,d)
14. Damian Baliński - 3 (1,d,0,1,1)
15. Kamil Adamczewski - 2 (0,0,1,0,1)
16. Jurica Pavlic - 1 (0,0,1,d,0)
17. Filip Marach - 1 (1)
Bieg po biegu:
1. Protasiewicz, N.Pedersen, Batchelor, Kościecha
2. Kołodziej, Sajfutdinow, Walasek, Prz.Pawlicki
3. Hampel, B.Pedersen, Pi.Pawlicki, Pavlic
4. Musielak, Janowski, Baliński, Adamczewski
5. B.Pedersen, Prz.Pawlicki, Batchelor, Adamczewski
6. Hampel, N.Pedersen, Sajfutdinow, Musielak
7. Pi.Pawlicki, Protasiewicz, Marach (Kołodziej t), Baliński (d2)
8. Janowski, Walasek, Kościecha, Pavlic
9. Sajfutdinow, Janowski, Pi.Pawlicki, Batchelor (d4)
10. N.Pedersen, Prz.Pawlicki, Pavlic, Baliński
11. Protasiewicz, Musielak, B.Pedersen, Walasek
12. Hampel, Kościecha, Adamczewski, Kołodziej
13. Batchelor, Musielak, Kołodziej, Pavlic (d4)
14. Pi.Pawlicki, Walasek, N.Pedersen, Adamczewski
15. Janowski, Protasiewicz, Hampel, Prz.Pawlicki
16. Sajfutdinow, Kościecha, Baliński, B.Pedersen
17. Walasek, Hampel, Baliński, Batchelor (d4)
18. N.Pedersen, Janowski, B.Pedersen, Kołodziej (d2)
19. Sajfutdinow, Protasiewicz, Adamczewski, Pavlic
20. Prz.Pawlicki, Musielak, Kościecha, Pi.Pawlicki (w/su)
Bieg dodatkowy o 1. miejsce:
21. Sajfutdinow, Hampel, Protasiewicz, Janowski (d4)
NCD: 63,00 sek uzyskał w wyścigu III Jarosław Hampel
Sędziował: Krzysztof Meyze
Widzów: ok 5500