Poszedłem w złą stronę - wypowiedzi po meczu Kolejarz Rawag Rawicz - Orzeł Łódź

Kolejarz Rawicz pokonał w piątkowe popołudnie drużynę Orła Łódź 47:43 w meczu towarzyskim. Zawodnicy zgodnie podkreślają, że podobne spotkania służą jako poligon doświadczalny przed sezonem, są przeznaczane na sprawdzenie sprzętu przed znacznie ważniejszymi pojedynkami zbliżającego się sezonu.

Michał Szczepaniak (Orzeł Łódź): Mogę być zadowolony z własnej dyspozycji w dzisiejszym sparingu. Przygotowano bardzo dobry tor, była możliwość sprawdzić sprzęt, a wiadomo, że sparing jest lepszy niż zwykły trening. Na początku sezonu musi być jak najwięcej jazdy, to wnosi same plusy. Ze sprzętem było dobrze, myślę, że teraz powinno być tylko lepiej.

Wojciech Lisiecki (Lechma Start Gniezno, gościnnie Orzeł Łódź): Nie było dzisiaj źle z mojej strony. Rawicki tor był dość twardy, ale dobrze się na nim jeździło. Nie mogę narzekać na sprzęt. Najważniejsze, że nie zdarzało mi się przywozić zer do mety.

Szymon Kiełbasa (Kolejarz Rawag Rawicz, gościnnie Orzeł Łódź): Nie wiem, czym jest spowodowane to, że mi nie idzie. Mamy początek sezonu, motocykle są po remontach i nie można dojść do ładu z tym wszystkim. Dzisiaj tor był twardszy niż zawsze, a ja często mam na takim problemy. Nie mogłem dzisiaj dobrze wystartować, próbowałem wszystkiego po kolei. Będę efektywnie coś zmieniał i aż wreszcie trafię. Do meczu ligowego coraz mniej czasu, ale myślę, że spokojnie sobie z tym poradzę.

Mikołaj Drożdżowski (Kolejarz Rawag Rawicz): Z mojej strony było dzisiaj strasznie, ponieważ nie mogłem się dobrze przełożyć. Gdy już potem trafiłem, popełniałem błędy. Popsułem start i na trasie nie jechałem, tak jak powinienem. Sprzęt sprawował się dobrze, ale problem tkwi w przełożeniach. Nie wiem jakie, dobrać pod tą nawierzchnię. Staram się pytać starszych kolegów, którzy mają już doświadczenie, ale każdy silnik jest inny.

Eric Andersson (Kolejarz Rawag Rawicz): Tor był trochę inny niż ostatnio. Dlatego miałem nieco problemów z przełożeniami. Poszedłem w całkowicie złą stronę, później to zmieniłem, ale było już za późno. Próbowałem różnych opcji, normalnie tor nie jest tak twardy i po prostu nie byłem do tego przygotowany. To były jednak tylko zawody towarzyskie, mam nadzieję, że we właściwych pojadę znacznie lepiej.

Sławomir Musielak (Kolejarz Rawag Rawicz): Było to kolejne sprawdzenie sprzętu pod kątem eliminacji Złotego Kasku i ligi. Coś nie za bardzo pasuje mi ze startu, nie mogę się zebrać i szukam przyczyny tego. Nie wiem, czy to refleksowo czy coś związane z motorami. Jazda na trasie była dzisiaj w miarę fajna, bo udało się przeprowadzić kilka ciekawych akcji. To mnie na pewno cieszy, ale będziemy jeszcze szukać, zmienimy silniki i zobaczymy. Ja też muszę troszeczkę nadgonić zarówno kondycyjnie, jak i szybkościowo i myślę, że powinno być jeszcze lepiej.

Komentarze (0)