Kamil Pulczyński: W Enea Ekstralidze każdy mecz wyjazdowy jest trudny

Kamil Pulczyński w treningu punktowanym w Ostrowie był w cieniu swojego brata, Emila, który zdobył trzynaście punktów. Kamil zanotował zaledwie jeden, choć jego dorobek mógł być większy, gdyby nie defekt na prowadzeniu w trzecim starcie.

We wtorek ŻKS Ostrovia w treningu punktowanym pokonała Unibax Toruń 41:36.
- Na pewno był to bardzo pożyteczny trening. Fajnie, że udało nam się odjechać jeszcze sparing w Ostrowie. Dwa biegi w moim wykonaniu były nieudane. W trzecim wyścigu prowadziłem, ale niestety dopadł mnie pech i rozsypał mi się silnik. Myślę, że jeszcze trochę potrenujemy przed inauguracją w Gorzowie i będzie już dobrze – powiedział Kamil Pulczyński.

Dorobek punktowy drugiego z braci bliźniaków nie rzuca na kolana, choć jazda była znacznie lepsza niż zdobycz. - Nie było źle, ale czeka mnie jeszcze sporo pracy, zarówno ze sprzętem, jak i samą jazdą, a także sferą mentalną. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej - przyznaje.

Pierwszy mecz ligowy Unibax odjedzie w Gorzowie. Pulczyński wierzy w udany początek sezonu dla ekipy z Torunia - Przed inauguracją nie będziemy już jechali żadnego sparingu. Czeka nas jeszcze tylko kilka treningów u siebie w domu. Pierwszy mecz mamy bardzo trudny w Gorzowie, ale który wyjazd w ekstralidze jest łatwy? Na każdy mecz trzeba być maksymalnie skoncentrowanym i walczyć na całego - kończy.

Źródło artykułu: