38 
- Decyzja jest podyktowana tym, że dopiero w środę późnym popołudniem, a w zasadzie pod wieczór, wróciłem do domu po długiej podróży z Nowej Zelandii. Ponieważ zawody są już w czwartek, jest zbyt mało czasu pomiędzy moim przylotem z Grand Prix a ćwierćfinałem. Naprawdę nie jest to łatwe, bo zmiana czasu jest bardzo duża, poza tym podróż trwała ponad dwadzieścia godzin. Innymi słowy, nie jestem w stanie odpowiednio przygotować się do startu w Krakowie - poinformował uczestnik cyklu Grand Prix w wywiadzie udzielonym Dziennikowi Polskiemu.
- Myślę, że nie ma co dłużej rozwijać tego tematu. Po prostu to jedyna, moim zdaniem, słuszna decyzja. Natomiast rzeczywiście trochę jest mi szkoda, bo za mną udany początek sezonu i chciałem jak najwięcej jeździć, żeby wejść w rytm systematycznych startów. W tym momencie zmęczenie jest jednak zbyt duże i nie można go przeskoczyć - przyznał Hampel.
Źródło: Dziennik Polski
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
