Chcieliśmy podziękować za te lata - wypowiedzi po Turnieju Rafała Dobruckiego "Koniec Wyścigu"

Jarosław Hampel okazał się najskuteczniejszy w Turnieju Indywidualnym z okazji zakończenia kariery sportowej Rafała Dobruckiego "Koniec Wyścigu". Oto co powiedzieli bohaterowie meczu oraz bliscy koledzy z toru Rafiego.

Rafał Dobrucki (trener StelmetuFalubazu Zielona Góra): Troszkę zakręciła się łza w oku podczas mojego ostatniego biegu aczkolwiek cieszę się, że odjechaliśmy w tych niezbyt korzystnych warunkach ten turniej szczęśliwie. To był chyba jednak ostatni mój wyścig. Jechało mi się dość niepewnie, bo dokładnie od upadku mojego w maju nie siedziałem na motocyklu także z tej perspektywy patrząc to było przyzwoicie. Jestem zadowolony z turnieju.

Grzegorz Zengota (zawodnik CKM Włókniarza Częstochowa): Nie był to łatwy turniej. Początek zawodów był dość ciężki i to nie tylko dla nas bo przypuszczam że i na trybunach było równie zimno jak i na torze. Do tego zrobiła się ślizgawka na torze i trzeba było mocno uważać. Z biegu na bieg tor stawał się coraz lepszy do jazdy i myślę że też było to widać gdyż i walki było coraz więcej. Niezbyt jestem zadowolony ze swoich 7 zdobytych punktów oraz swojej jazdy i szybkości na motocyklu. Oceniam to na cztery z minusem. Pojechaliśmy ten turniej dla Rafała. Życzę mu samych sukcesów w nowej trenerskiej roli. Byliśmy dobrymi kolegami na torze czy w parkingu, stąd życzę mu jak najlepiej.

Adam Skórnicki (zawodnik Lechmy Startu Gniezno): Dobrze nam się jeździło. Najważniejszy był sam tytuł i cel tego turnieju, podziękowania Rafalowi za jego wieloletnią karierę i za to że mogliśmy się razem wozić "po płotach". Bardzo dobrze wspominam te lata, razem zdawaliśmy licencje i jakby te nasze kariery były równoległe. Co prawda jego kariera była okraszona większymi sukcesami. Na pewno będzie nam brakowało na torze takiego zawodnika jakim był Rafał. Był skory do pomocy w parkingu, twardy konkurent na torze ale zawsze fair i zawsze walczący. Mój występ zaczął się fenomenalnie, zakończył zaś o wiele gorzej.

Rafał Okoniewski (zawodnik PGE Marmy Rzeszów): Fajny był to turniej gdyż jechaliśmy go dla Rafała. Stąd fajnie i miło było się pościgać. Aura co prawda była nie bardzo łaskawa dla nas. Jeździliśmy we wszystkich warunkach pogodowych, ale na szczęście odjechaliśmy cało i zdrowo te zawody. Fajna impreza. Co do Rafała, to naprawdę fair człowiek i bardzo dobry kolega. Jeśli chodzi o moją postawę to przyjechałem też potrenować i posprawdzać, potestować mój sprzęt. Nawierzchnia była dość śliska, ale na koniec chociaż załapałem się na to by choć trochę się pościgać.

Łukasz Jankowski (zawodnik StelmetuFalubazu Zielona Góra): Jeździło się świetnie, szkoda tylko że wciąż jednak z tyłu. Nie wiem skąd taka moja niedyspozycja. Włożyłem silnik po przeglądzie i nie szło tak jak chciałem. Nie chciałem próbować drugiego silnika gdyż jest on zostawiony na ligę, także mam nadzieję że w poniedziałek pójdzie lepiej. Co do turnieju to był dzień Rafała, jeździliśmy dla niego. Szkoda że jego kariera została zakończona przez kontuzję, gdyż mógłby pojeździć jeszcze parę dobrych lat. Teraz jest w roli trenera, więc życzę mu medalu w tym roku.

Źródło artykułu: