Słodko-gorzki dzień teamu Fajferów

W szóstym biegu dnia wygranego przez gospodarzy pojedynku pomiędzy Lechmą Startem Gniezno a Orłem Łódź, groźnie wyglądający upadek zaliczył Oskar Fajfer, który nie pojawił się już więcej na torze. Jak poinformował nas ojciec zawodnika, Tomasz Fajfer, obyło się bez złamań, jednak jeszcze we wtorek zostaną wykonane dodatkowe badania. Były żużlowiec i trener czerwono-czarnych był zadowolony z postawy starszego z braci - Macieja.

Szymon Kaczmarek
Szymon Kaczmarek

- Oskar jest mocno poobijany, narzeka na ból łopatki. We wtorek wykonane zostaną szczegółowe badania i wtedy będzie wiadomo coś więcej - powiedział były trener czerwono-czarnych. Przypomnijmy, że na środę zdolny junior ma zaplanowany start w finale krajowych eliminacji do Indywidualnych Mistrzostw Świata. Czy będzie w stanie wystąpić w tych zawodach? - Decyzja zostanie podjęta po konsultacji medycznej. Zobaczymy jak podejdą do tego lekarze. Zdrowie jest najważniejsze. Jeśli będzie trzeba, to zrezygnujemy nawet z tego - powiedział Fajfer.

Niedzielna potyczka pechowo zakończyła się dla "Oskiego", jednak team Fajferów mógł być zadowolony z innej rzeczy: dobry występ zaliczył Maciej Fajfer, który zapisał przy swoim nazwisku 6 punktów i bonus (w trzech startach), imponując przy tym szybkością i zdecydowaniem. - Pracujemy nad tym, żeby było coraz lepiej i są efekty - cieszył się ojciec zawodnika. - Maciek był troszkę zaniedbany w przeszłości, nie wierzono w niego, ale myślę, że kibice będą mieć z niego pociechę - dodał.

W przedsezonowych rozmowach bracia Fajferowie zapowiadali, że chcą na torze tworzyć parę przynajmniej na miarę swojego ojca i wuja Adama. Co na to jedna z legend gnieźnieńskiego klubu? - Ja życzyłbym sobie, aby byli lepsi (śmiech). Będziemy nadal ciężko pracować i zobaczymy co będzie dalej - zakończył Fajfer.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×