Bartosz Zmarzlik znakomicie rozpoczął nowy sezon. Wygrywał z każdym rywalem. Po trzech seriach startów miał komplet punktów. Później dostał kolejne szanse od trenera Piotra Palucha, jednak wtedy było już gorzej. Dlaczego? - Tor się trochę przesuszył, ale to była moja wina, bo źle dobrałem przełożenia - tłumaczył po meczu junior gorzowskiej Stali. - Zawiodłem w dwóch ostatnich biegach, ale będę się starał, żeby w przyszłości takich błędów nie było - zapowiedział żużlowiec żółto-niebieskich.
Z pierwszych startów w tym sezonie jednak zawodnik brązowego medalisty z 2011 roku może być zadowolony. - Chciałem robić swoje i mniej więcej w tych trzech biegach mi to wyszło. Później było trochę gorzej, ale będę się starał, żeby te zdobycze punktowe były jeszcze lepsze - stwierdził Zmarzlik.
Przed jednym z biegów młodzieżowiec żółto-niebieskich został także upomniany przez sędziego. Mimo iż Zmarzlik stał daleko od swojego rywala, to sędzia dopatrzył się tego, że zawodnik stoi za blisko końca swojego pola. - Raz się źle ustawiłem na polu, sędzia mnie przestawił. Arbiter miał rację, bo tak się nie staje, więc to znowu była moja wina - komentował 17-latek.
Od samego początku gospodarze powiększali przewagę nad swoim rywalem. Unibax dopiero w końcówce zaczął prezentować się lepiej. - Gonili nas, naciskali, ale byliśmy po prostu lepsi. Jestem szczęśliwy, że udało się wygrać - powiedział po zwycięstwie młodszy z braci Zmarzlików. Taka okazała wygrana to znakomity początek sezonu. - Z mocną drużyną taki wynik na pewno cieszy - dodał skromnie junior Stali Gorzów.
W najbliższą sobotę Bartosz Zmarzlik na torze w Gorzowie będzie bronił biało-czerwonych barw. Młodzieżowiec gorzowskiego zespołu wystąpi w meczu Polska - Reszta Świata. - Bardzo się cieszę z tego powodu. Będę chciał się pokazać z jak najlepszej strony - zapowiedział najmłodszy w kadrze Polski na to spotkanie.
Na przeciw Polaków pojawią się gwiazdy światowego speedway'a, m. in. Jason Crump oraz Greg Hancock, a także Australijczycy, z którymi Zmarzlik walczył w poniedziałek, a więc Chris Holder i Darcy Ward. - Będzie ciężko, ale z każdym trzeba się ścigać - stwierdził żużlowiec gorzowskiego zespołu. Trener Marek Cieślak do pary z juniorami wystawił Jarosława Hampela. Czy gorzowianin cieszy się z faktu startów z "Małym" w parze? - To jest drugi wspaniały polski zawodnik obok Tomasza Golloba - powiedział Bartosz Zmarzlik. - Na pewno cała drużyna będzie chciała się pokazać z jak najlepszej strony - zakończył.