Adrian Szewczykowski na torze w Krakowie pojawił się trzy razy i w tym czasie zdobył tylko punkt i zaliczył dwa defekty. - Bardzo się cieszę ze zwycięstwa naszej drużyny, ale niestety mój wynik jest słaby. Po prostu rozpadły się dwa nowe silniki. W jednym silniku urwał się korbowód i musiałem startować na rezerwowym, który również się uszkodził, ale nie wiemy jeszcze, co się stało. Teraz został mi jeden nowy nietestowany silnik. Muszę jak najszybciej wysłać do naprawy silniki i przygotować się do następnego meczu w Krośnie. Nie ma co się załamywać, tylko trzeba jak najszybciej naprawić silniki i wybrać się do Krosna na treningi - poinformował zawodnik na swojej stronie internetowej.
"Adik" okazję do rehabilitacji będzie miał już w najbliższą niedzielę, kiedy KSM Krosno zmierzy się u siebie z Victorią Piła. Wcześniej wychowanka Stali Gorzów czekać będzie zaległy ćwierćfinał Złotego Kasku, który ma się odbyć w piątek w Krakowie.
Źródło: szewczykowski.com