Dreszczowiec ze szczęśliwym zakończeniem - relacja z meczu Polska - Reszta Świata

Dwupunktowym zwycięstwem reprezentacji Polski zakończył się sobotni mecz w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie nasza kadra podejmowała drużynę Reszty Świata. Najlepszym zawodnikiem meczu był fenomenalny Krzysztof Kasprzak, zdobywca szesnastu punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Mecz Polski z Resztą Świata był już drugą tego typu odsłoną w historii żużla. Po raz pierwszy Polacy, czyli dominatorzy światowego speedway'a, podejmowali drużynę najlepszych żużlowców naszego globu w październiku ubiegłego roku na torze w Toruniu. Wówczas lepsi okazali się być podopieczni Marka Cieślaka, wygrywając z ekipą zmontowaną przez Pera Jonssona różnicą trzech punktów. Tym razem jeszcze mocniejszy team Reszty Świata tworzył i konsolidował legendarny Tony Rickardsson. Zapowiadały się więc emocje z najwyższej półki.

Po opadach deszczu jakie nawiedzały Gorzów w ostatnich dniach tor na początku zawodów był bardzo niskiej jakości. Już w pierwszym wyścigu upadek zanotował Maciej Janowski, a pozostali żużlowcy co chwilę musieli zamykać gaz. Na tor upadł także Janusz Kołodziej w biegu trzecim, ale zawody zostały wstrzymane dopiero po kolejnym wyścigu, w którym to na drugim łuku "zakręciło" Jarosławem Hampelem. Po tej sytuacji na tor wyszła większa część zawodników i wraz z trenerami rozpoczęli analizować dziury tworzące się w szczególności na pierwszym łuku. Sędzia zarządził równanie toru, które trwało dobrych kilkanaście minut. Zawodnicy i trenerzy zgodnie przyznawali, że powodem złego stanu nawierzchni była pogoda, jaka utrzymywała się nad Gorzowem przez ostatnich kilka dni. Stanisław Chomski, szkoleniowiec Lotosu Wybrzeże Gdańsk, który był jedną z osób budujących ten tor przed dwunastoma laty, stwierdził jednak, że tylko w przypadku dwóch pierwszych upadków winny był tor. - Jeśli chodzi o upadek Jarka Hampela, możemy tu mówić o błędzie zawodnika - stwierdził po spotkaniu.

Reszta Świata prowadziła wtedy różnicą sześciu punktów. Po zakończeniu równania para tworzona przez Grega Hancocka i Chrisa Harrisa powiększyła tą przewagę do dziesięciu "oczek". Znak do odrabiania punktów dał Polakom świetny tego dnia Krzysztof Kasprzak w wyścigu szóstym. Zmienił on wówczas Hampela, który wycofał się z zawodów i mało brakowało a wspólnie z Bartoszem Zmarzlikiem dowiózłby podwójne prowadzenie! Młody gorzowianin ugiął się jednak pod atakami Andreasa Jonssona i drużyna Marka Cieślaka odrobiła jedynie dwa punkty. Kolejny bieg był już jednak lepszy. Kasprzak wspólnie z bezbarwnym do tej pory Tomaszem Gollobem podwójnie pokonali Jasona Crumpa. W dziesiątej odsłonie klasę pokazał dość pasywny tego dnia Kołodziej, który odważnym atakiem wszedł między Darcy'ego Warda i Crumpa. Na dystansie drugiego z Australijczyków wyprzedził jeszcze Piotr Protasiewicz i Reszta Świata prowadziła z Polakami już tylko jednym punktem.

Ostatnia seria startów była dla Polaków perfekcyjna. Podopieczni Marka Cieślaka nie dali żadnych szans swoim rywalom i trzy razy pokonywali ich podwójnie. Na ogromne pochwały zasługują tu przede wszystkim młodzi zawodnicy, czyli Maciej Janowski i Bartosz Zmarzlik, który jechał w dwunastym wyścigu. Zawodnik miejscowej Stali Gorzów najlepiej wyszedł ze startu i na trasie był bezkonkurencyjny. Za nim jednak toczył się zacięty bój o dwa punkty między również miejscowym zawodnikiem, Michaelem Jepsenem Jensenem, a Piotrem Protasiewiczem, który przez rywali przedzierał się z ostatniego miejsca. W ostatni łuk Polak wchodził na drugiej pozycji, jednak od krawężnika groźnie zaatakował dwudziestoletni Duńczyk i zdawało się, że minął swojego rywala na kratkach. Jak jednak wykazały powtórki telewizyjne, Protasiewicz wygrał z Jensenem dosłownie o grubość opony.

Przed biegami nominowanymi Polska prowadziła już różnicą jedenastu punktów. Tony Rickardsson nie wahał się długo i puścił do boju szybkiego, ale mało eksploatowanego Darcy'ego Warda. Najpierw zastąpił on Jasona Crumpa jako joker i zdobył sześć punktów, dzięki czemu Reszta Świata odrobiła do Polaków aż pięć "oczek". Również w piętnastym biegu kibice ujrzeli na torze dwudziestoletniego żużlowca z Antypodów. Tym razem triumfował Andreas Jonsson, ale to Ward musiał uporać się z atakami niepokonanego do tej pory Krzysztofa Kasprzaka. Reszta Świata odrobiła więc w biegach nominowanych aż dziewięć punktów, co jednak nie wystarczyło na końcowe zwycięstwo.

- Zawody były fajne dla oka, mogły się podobać. Na pochwałę zasługują szczególnie nasi młodzi zawodnicy - mówił po zawodach Zenon Plech. - Fantastyczne widowisko, szczególnie w drugiej części zawodów gdy stan toru nieco się poprawił - wtórował mu Stanisław Chomski.

Ostatecznie Polska pokonała Resztę Świata 47:45 i we wzajemnej rywalizacji prowadzi już 2:0.

Polska 47 pkt.
1. Tomasz Gollob - 7+2 (1,2*,0,2*,2)
2. Krzysztof Kasprzak - 16 (3,3,3,3,3,1)
3. Piotr Protasiewicz - 4+1 (1,w,1,2*)
4. Janusz Kołodziej - 7 (w,1,3,3,-)
5. Jarosław Hampel - 0 (w,-,-,-)
6. Bartosz Zmarzlik - 5 (1,1,d,3,0)
7. Maciej Janowski - 8+1 (w,3,3,2*,0)

Reszta Świata 45 pkt.
1. Greg Hancock - 6 (2,3,w,0,1)
2. Chris Harris - 4+1 (0,2*,2,0)
3. Andreas Jonsson - 10+1 (2*,2,2,1,3)
4. Emil Sajfutdinow - 5+1 (3,0,1*,1)
5. Jason Crump - 2 (1,1,0,0)
6. Michael Jepsen Jensen - 4 (3,0,1)
7. Darcy Ward - 14+2 (2*,2,2,6!,2*)

Bieg po biegu:
1. (63,09) Jensen, Ward, Zmarzlik, Janowski (w/u) 1:5
2. (61,75) Kasprzak, Hancock, Gollob, Harris 4:2 (5:7)
3. (61,34 - NCD) Sajfutdinow, Jonsson, Protasiewicz, Kołodziej (w/u) 1:5 (6:12)
4. (62,03) Janowski, Ward, Crump, Hampel (w/u) 3:3 (9:15)
5. (62,12) Hancock, Harris, Kołodziej, Protasiewicz (w/2min) 1:5 (10:20)
6. (61,40) Kasprzak, Jonsson, Zmarzlik, Sajfutdinow 4:2 (14:22)
7. (61,62) Kasprzak, Gollob, Crump, Jensen 5:1 (19:23)
8. (62,03) Janowski, Harris, Hancock (w/u), Zmarzlik (d/st) 3:2 (22:25)
9. (61,69) Kasprzak, Jonsson, Sajfutdinow, Gollob 3:3 (25:28)
10. (62,16) Kołodziej, Ward, Protasiewicz, Crump 4:2 (29:30)
11. (62,50) Kasprzak, Janowski, Jonsson, Harris 5:1 (34:31)
12. (63,31) Zmarzlik, Protasiewicz, Jensen, Hancock 5:1 (39:32)
13. (62,25) Kołodziej, Gollob, Sajfutdinow, Crump 5:1 (44:33)
14. (62,13) Ward (6), Gollob, Hancock, Janowski 2:7 (46:40)
15. (61,94) Jonsson, Ward, Kasprzak, Zmarzlik 1:5 (47:45)

Sędzia: Artur Kuśmierz (Częstochowa),
Widzów: ok. 13 000 osób,
NCD uzyskał Emil Sajfutdinow - 61,34 - w biegu nr III.

Komentarze (69)
avatar
lukim81
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zawody fajne,ale tak na marginesie nie podniecałbym się tak tym meczem,dlaczego? reszta świata nie wyciągnęła ze stajni swoich najlepszych rumaków zawody traktowali treningowo (jak to kiedyś Pe Czytaj całość
UniaTarnow
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moze tak zamiast dogryzać sobie kto jak pojechal i oczerniać swoich przeciwnikow skomentujemy kazdego zawodnika osobno? moze ja zaczne ;)
Reszta Świata:
1. Greg Hancock - 6 (2,3,w,0,1) Oczywis
Czytaj całość
avatar
z krzyżem na płaszczu
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Protasiewicz..? Buuuhahaha! "Inżynier" Gollob nie trafił z ustawieniami..? Buuuhahaha! Hampelek, wracaj szybko do zdrowia! 
avatar
kkk
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Steve Rondel 
avatar
kkk
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ot to ;>lać mu;>