Stelmet Falubaz Zielona Góra - Azoty Tauron Tarnów 45:45
Nie dawałem większych szans Falubazerce w starciu z Jaskółkami. A tu proszę. Więc za mecz, za emocje duży Hop, mimo, że póki co ten sezon dla myszek wysoko nie podskakuje. Aczkolwiek takiego Dudka nie powstydziłby się sam kabaret. Tu Hop szczególny, mocny i co by nie mówić bardzo polski. Bo Patryk zaczął sezon tak, że palce lizać. Hop waleczny dla "czerwonego" Andreasa Jonssona, który niczym strażak próbuje ugasić ogień tłamszący zielonogórski zespół u progu sezonu. Hop nadziei dla Krzysztofa Jabłońskiego, dla którego zdzierali gardła fani Falubazu oraz Hop radosny dla Aleksandra Loktajewa, który wsiadł na motor, puścił pięć razy sprzęgło i pojechał naprawdę dobrze. Brawo. Koło tego słowa nie stali nawet Piotr Protasiewicz, Jonas Davidsson i Adam Strzelec. Benz, Benz, Benz.
Po drugiej stronie parkingu. Hop, Hop, Hop. Greg Hancock, Leon Madsen i Janusz Kołodziej. W skrócie: najlepszy czas dnia, zadziorność i kapitalne mijanki. Jednak nie wszystkie Jaskółki szybowały wysoko. Benz dla Martina Vaculika za zupełnie nikomu nie potrzebny upadek w wyścigu czternastym oraz dla wolnego Macieja Janowskiego i nieuważnego Dawida Lamparta. Czas przyłożyć się do pracy.
Unibax Toruń - Lotos Wybrzeże Gdańsk 63:27
Uległem nieco czarom rzuconym przez gdańszczan w pierwszej kolejce, ale widać, że liga potrafi szybko weryfikować. Zupełnie odmienieni w tym meczu także gospodarze, o których obawiano się, że gdyby tak szybko jak na torze w Gorzowie wracali po meczu do domów, mogliby nie zdążyć na spotkanie z Lotosem. Na szczęście przyspieszyli, dojechali i wygrali. I to jak. Hop dla Unibaksu za przemianę. Ojcowski Hop dla kompletnego Chrisa Holdera. Hop dla Nickiego Pedersena za szybkość, walkę i rozrywkę, którą dał żużlowej gawiedzi szybując niczym Luke Skywalker nad toruńskim torem. Reszta. Coż, Benz chyba mówi sam za siebie.
Ta ostatnia niedziela… . To już historia. Przed nami kolejna. Oby bardziej rozświetlona słonecznymi promieniami z wciąż tykającą bombą emocjonalną z opóźnionym zapłonem złożoną z naszych wspólnych żużlowych odczuć!
Od razu widać pióro fachowca.
Pozdrawiam:) ..i życzę samych radosnych wrażen z aren żuzlowych:))
P.P z Tarnowa.