Piotr Paluch (trener Stali Gorzów): Mówiłem na przedmeczowej konferencji, że nie będzie to łatwy mecz. I rzeczywiście goście postawili nam dosyć duży opór. Końcówkę mieli zdecydowanie lepszą niż początek. W mojej drużynie Tomek Gollob miał troszkę problemów sprzętowych. W jednym biegu miał pewną trójkę, ale miał defekt. Ogólnie wszystko zagrało, tylko Tomka Golloba kłopoty sprzętowe nie pozwoliły nam wygrać wyżej. Goście z Rzeszowa postawili nam większy opór niż zawodnicy z Torunia.
Dariusz Śledź (trener PGE Marmy Rzeszów): Na wstępie chciałbym pogratulować gospodarzom. Stal po raz kolejny pojechała znakomicie i bez problemów z nami wygrała. Myślę, że biorąc pod uwagę fakt, że cały czas cierpimy na brak własnego toru i brak treningów to w końcówce udało nam się nawiązać walkę. Końcówka tego meczu daje jakąś nadzieję na kolejne spotkania. Zostawiamy przyzwoite wrażenie po sobie. Ciągle jednak czekamy na powrót Joonasa Kylmaekorpiego do składu.
Krzysztof Kasprzak (Stal Gorzów): Przed ostatnim wyścigiem miałem cztery biegi przerwy i trochę ostygłem, nie zrobiłem też korekt w motocyklu. Przegrałem z Crumpem, jednak to jest Jason Crump, więc nie ma co narzekać. Jestem zadowolony ze swojego wyniku i ze zwycięstwa drużyny. Cało i zdrowo wracamy wszyscy do domu.
Matej Zagar (Stal Gorzów): Każdy wygrany bieg 5:1 daje nam większą przewagę. Walczymy o takie zwycięstwa, ale w tym meczu było naprawdę trudno jechać parowo. Tor był bardzo trudny.
Grzegorz Walasek (PGE Marma Rzeszów): Trochę brakuje nam tego toru w Rzeszowie. Myślałem, że wszystko się szybciej potoczy, ale jest jak jest i musimy sobie z tym radzić. Mogę tylko pogratulować drużynie Stali Gorzów. Jak utrzymają taką formę na własnym torze to chyba nikt tutaj nie wygra. Przy tak równym i dobrym składzie to jest to faworyt do tytułu. My zbieraliśmy powoli punkty, ale bardzo ciężko się jeździło.