Podczas niedzielnego spotkania Nicolai Klindt prezentował się bardzo dobrze. Zawodnikowi ewidentnie nie wyszedł jednak ostatni bieg, w którym minął metę na ostatnim miejscu. - Nie jestem specjalnie zadowolony. Dałem ciała w ostatnim biegu. Miałem szansa na 2 punkty, ale zrobiłem błędy. Źle rozegrałem ten bieg i jestem zły na siebie z tego powodu.
Duńczyk był obok Tomasza Jędrzejaka najskuteczniejszym zawodnikiem gości w spotkaniu przeciwko Bykom. - Zdobycie 10 punktów na wyjeździe to oczywiście niezły wynik. Kiedy dobrze czuję się na torze, wtedy wiem, że mój wynik też jest dobry i spokojnie jadę z biegu na bieg. Podczas meczu przeciwko Unii ten ostatni start trochę mi namieszał w głowie. Ogólnie czułem się szybki na torze i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie podobnie.
Zawodnik przyznaje, że leszczynianie zaprezentowali się w niedzielnym meczu z bardzo dobrej strony. - Nie wiedziałem czego się spodziewać po tym spotkaniu. Leszno to bardzo silna drużyna. Ich juniorzy są zdecydowanie lepsi od naszych i między innymi dzięki temu udało im się wygrać ten mecz. Oczywiście na papierze nie jesteśmy najsilniejszą drużyną w lidze, ale wszyscy w zespole robią co mogą i myślę, że odnajdziemy naszą szybkość.
Klindt uważa, że wrocławianie powinni być skuteczni w obecnym sezonie głównie na własnym obiekcie.[i] - Oczywiście w tym roku skupiamy się głównie na spotkaniach na własnym terenie i głównie tam będziemy szukać punktów. To jest nasz priorytet. Chcemy, aby kibice mieli okazję cieszyć się z naszych sukcesów. Jasne, że każdy punkt wywalczony w spotkaniu wyjazdowym będzie dla nas miłym bonusem. Bardzo chcielibyśmy awansować do play-off.
[/i]
Nicolai Klindt zdobył w meczu przeciwko Bykom 10 punktów