- Wiem, że tutejszy tor jest zawsze perfekcyjnie przygotowany, a zawody stoją na bardzo wysokim poziomie. Do tego dochodzi sceneria najlepszego obiektu żużlowego na świecie, która zawsze dodaje animuszu - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl prezes zielonogórskiego klubu, Robert Dowhan.
Unibax Toruń na Motoarenie przegrał do tej pory tylko trzy razy. Raz na tym toruńskim obiekcie udało się wygrać gorzowskiej Stali, a dwukrotnie zwycięstwo na własnym torze odebrali torunianom zawodnicy z Zielonej Góry. Przed ostatnim spotkaniem mało kto jednak przewidywał tak wysoką przegraną gospodarzy. - Spodziewałem się, że będzie ciężko, ale sam jestem trochę zdziwiony, że udało się wygrać tak dużą różnicą punktów. Liczyłem, że zawody mogą być wyrównane, „bieg za bieg”, ale stało się inaczej. Być może dla Unibaksu presja własnej publiczności i presja wyniku, czy też skutki wysokiej przegranej w Gorzowie złożyły się na słabą dyspozycję niektórych zawodników - ocenił Dowhan.
Według prezesa Stelmetu Falubazu zarówno Toruń jak i Zielona Góra podchodziły do niedzielnego spotkania w podobnych nastrojach. - My też staliśmy pod ścianą. Pierwszy mecz przegrany bardzo wysoko w Bydgoszczy, potem ledwo wybroniony remis u siebie na torze, a teraz widzieliśmy w końcu fantastyczną jazdę wszystkich zawodników. Czy można więc już mówić o odbudowaniu? Tego nie wiem – dodał. - Toruń ma fajny skład. Adrian Miedziński ma problemy, ale jest zawodnikiem klasowym. Podobnie u nas Piotr Protasiewicz męczy się ze znalezieniem formy. Można przyrównać tych zawodników. Liczę na to, że jednak Toruń i Zielona Góra znajdą się razem w pierwszej czwórce.
Rune Holta wywalczył na Motoarenie 10 punktów z bonusem i istotnie przyczynił się do wysokiej wygranej swojej drużyny. Dowhan zapewnił, że Norweg nie podchodził do spotkania z Unibaksem pod żadną presją. - Ani z ust moich ani z ust trenera Rafała Dobruckiego nie padło żadne ultimatum. Ostatnie Holta był odsunięty od składu po tym, jak spisywał się w Bydgoszczy i na treningach. Być może w zdobyciu punktów w tym spotkaniu pomogło to, że Rune jeździł tutaj w zeszłym roku. Chociaż wielu już go skreśliło, mam nadzieję, że będzie w Zielonej Górze regularnie przywoził takie zdobycze punktowe, jak teraz na Motoarenie - zaznaczył.
Sternik Falubazu skomentował również decyzję o wypożyczeniu do Torunia Zbigniewa Czerwińskiego. - Sport jest najważniejszy. Nie czekamy i nie sadzamy zawodników na ławce. Oddaliśmy Toruniowi Zbyszka Czerwińskiego, bo u nas mógł jedynie czekać z KSM 2,50 na miejsce w składzie. Myślę, że ten szybki i bez kosztowy kompromis przyniesie pożytek zarówno temu zawodnikowi jak i drużynie Unibaksu - zakończył.