- Jesteśmy już na bardzo zaawansowanym etapie przygotowań do Grand Prix. Zasadniczo mogę powiedzieć, że do zrobienia zostały już tylko detale. Wszystko odbywa się zgodnie z planem. Musimy dopiąć jeszcze kilka spraw związanych z organizacją imprez towarzyszących. Podczas sobotniego turnieju kibice zasiądą także na nowej trybunie na pierwszym łuku naszego stadionu. W tej kwestii pozostały do załatwienia już tylko kwestie formalne - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Ireneusz Igielski.
Dyrektor zarządzający leszczyńskiej Unii wierzy w dobry występ w sobotnich zawodach Przemysława Pawlickiego. - Jestem bardzo zadowolony, że udało nam się przekonać władze, żeby to właśnie ten zawodnik pojechał w tych zawodach z dziką kartą. Rezerwowymi będą też nasi chłopcy, dla których z pewnością będzie to ważne przeżycie. Trudno ocenić jakie szanse ma Przemek w sobotnim turnieju. On na pewno chce pokazać się z dobrej strony na własnym torze i przed własną publicznością. Ten zawodnik na pewno da z siebie wszystko. Myślę, że przy dobrym układzie jest w stanie zająć w miarę dobre miejsce. Przemek wie, że dostał szansę i na pewno ją wykorzysta.
Zdaniem Ireneusza Igielskiego ton sobotniej rywalizacji powinno nadawać sześciu zawodników. - Myślę, że faworytami są Tomasz Gollob, Greg Hancock i Jarosław Hampel. Na pewno nie należy jednak zapominać o takich zawodnikach jak Jason Crump czy Nicki Pedersen. Oni w przeszłości wygrywali już leszczyńskie rundy Grand Prix. Nie będę zdziwiony jeśli w czołówce namiesza także Andreas Jonsson i Emil Sajfutdinow.