Rekordzista ze stolicy
Rozgrywki wyłaniające najlepszą szwedzką drużynę istnieją od 1948 roku. Historycznym zwycięzcą była Filbiterna Linkoeping. Najbardziej utytułowanym klubem jest natomiast Getingarna Sztokholm. Żużlowcy ze stolicy Szwecji sięgali po koronę aż czternaście razy. Co ciekawe dwa razy Drużynowym Mistrzem Szwecji była inna drużyna ze Sztokholmu - Monarkerna. Aktualnie honoru stolicy broni Hammarby Sztokholm, w którego kadrze znalazło się aż pięciu Polaków.
Spore tradycje mają także zespoły z Vetlandy (Njudungarna i VMS Elit zdobywały DM Szwecji siedmiokrotnie), Norrkoeping (pięć złotych medali Vetlandy), Malilli (cztery złote medale Dackarny i Luxo Stars), a także z Visby (Bysarna), Mariestad (Ornarna) i Hallstavik (Rospiggarna). Te kluby stawały na najwyższym stopniu rozgrywek czterokrotnie.
Wprowadzono ograniczenia
Wiele szwedzkich klubów miało ogromne problemy finansowe. W związku z tym postanowiono wprowadzić limit wydatków. Wynosi on 2,9 mln szwedzkich koron, czyli około 1,4 miliona złotych na wynagrodzenia dla żużlowców w rundzie zasadniczej, czyli średnio około 100 tysięcy złotych za mecz. O około 20 tysięcy złotych więcej każdy klub będzie mógł wydać na płace za spotkanie play-off. Górna granica kary za przekroczenie wydatków wynosi 200 tysięcy koron.
Dodatkowo wprowadzono kolejne limity. Każda z ośmiu drużyn, która przystąpiła do rozgrywek mogła podpisać kontrakt z zaledwie siedmioma zawodnikami ze średnią biegową (SNITT) powyżej 0,500. Wszystkie szwedzkie zespoły mogą posiadać w swoim składzie dwóch szwedzkich żużlowców, którzy mają podpisane kontrakty z klubami Allsvenskan League, a w Elitserien wystąpią na zasadzie gościa. W każdej drużynie musi jeździć też dwóch zawodników ze szwedzką licencją, w tym jeden junior. Średnie biegowe ustalane są na podstawie wyników z 2011 roku. Każdy zespół musi zmieścić się w limicie maksymalnym 10,5 i minimalnym 8,75. Co ważne, do średniej nie liczą się bonusy, a tylko i wyłącznie zdobyte punkty. W trakcie sezonu będą miały miejsce dwa okienka transferowe.
Po zakończeniu fazy zasadniczej szwedzkiej Elitserien, najlepsze sześć zespołów weźmie udział w rundzie play-off, decydującej o ostatecznych rozstrzygnięciach. W ćwierćfinałach rywalizować będą drużyny, które w fazie zasadniczej zajęły miejsca od 3 do 6. Zwycięzcy dwumeczów ćwierćfinałowych trafią do półfinałów, w których oczekiwać będą drużyny z miejsc 1 i 2 po fazie zasadniczej.
Polacy w sile
W tym sezonie z klubami szwedzkiej Elitserien kontrakty podpisało osiemnastu Polaków. Co ciekawe żadna z drużyn mimo ograniczeń regulaminowych nie zdecydowała się na jazdę bez zawodników z Polski. Najwięcej, bo pięciu reprezentantów biało-czerwonych będzie miało wspomniane już wcześniej Hammarby Sztokholm. Tylko jednego mniej ma w swojej kadrze Piraterna Motala, trzech Polaków zdecydowała się zakontraktować Valsarna Hagfors, Dwóch żużlowców z Polski reprezentować będzie Indianernę Kumla i Vargarnę Norrkoeping. Jeden Polak zagościł w kadrze trzech drużyn - Dackarny Mallila, Elit Vetlanda i Vastervik Speedway.
Tym samym żużlowcy z naszego kraju stanowią zdecydowanie największą grupę stranieri. Ponadto w Elitserien zakontraktowanych zostało ośmiu Australijczyków, siedmiu Duńczyków, czterech Rosjan, trzech Brytyjczyków, a także Chorwat, Amerykanin, Fin i Słowak. Proporcje te mogą się zmienić podczas wspomnianych już okienek transferowych.
Polak w każdej drużynie, czyli 65. sezon szwedzkiej Elitserien czas zacząć
Hierarchia lig żużlowych na świecie jest bardzo prosta. Zdecydowany prym przewodzi ENEA Ekstraliga. Drugimi najsilniejszymi rozgrywkami są aktualnie zmagania w ramach Elitserien. We wtorek rusza 65. sezon najwyższej klasy rozgrywkowej w Szwecji.
Źródło artykułu: