Teoretycznie faworytem niedzielnego spotkania powinni być goście, którzy zajmują drugie miejsce w pierwszoligowej tabeli. Ostrowianie mają jednak jeden mecz rozegrany więcej od Koziołków, w dodatku dwa z trzech spotkań pojechali na własnym terenie. ŻKS najpierw minimalnie wygrał z Lokomotivem Daugavpils, później wysoko przegrał z hucznie zapowiadającym awans do Ekstraligi w tym roku GTŻ w Grudziądzu, a w poprzedniej kolejce pewnie wygrał z łódzkim Orłem u siebie. Z pewnością Ostrovia będzie jechać do Lublina z nastawieniem po zwycięstwo, tym bardziej że w składzie ma Petera Karlssona, który jeszcze w barwach TŻ Sipma Lublin brylował na lubelskim owalu.
Gospodarze natomiast dwa odjechane do tej pory mecze przegrali. I choć trzeba przyznać, że na inaugurację w Łodzi zasłużenie ulegli dużo lepszemu tego dnia Orłowi 54:36, to już minimalna porażka 43:47 na terenie straszącego gwiazdorskim składem Startu Gniezno na pewno nie przynosi Koziołkom wstydu, a w ich szeregach od początku sezonu nie zawodzą zwłaszcza Dawid Stachyra i Robert Miśkowiak. W tej sytuacji kibice, którzy w niedzielny wieczór odwiedzą Stadion Miejski przy Alejach Zygmuntowskich będą mogli przy świetle jupiterów obejrzeć najprawdopodobniej ciekawe i zacięte widowisko.
- Mamy przykład meczu z Łodzią. Myśmy tam dostali baty dosyć konkretne, a Ostrów zlał znowu Łódź. Zobaczymy. Na pewno będzie ciekawy mecz
- mówi Karol Baran, który być może w niedzielnym spotkaniu dostanie szansę pierwszego w tym sezonie występu w barwach ekipy znad Bystrzycy. Z szacunkiem do rywali z Ostrowa podchodzi też inny z żużlowców LW KMŻ Paweł Miesiąc: - Nikt się nie nastawia, że będzie łatwo. Ten mecz jednak jedziemy u siebie i na pewno chcemy zacząć w końcu zwyciężać w lidze - zapowiada "Łełek".
Smaczku rywalizacji między tymi drużynami dodaje fakt, iż w zeszłym sezonie oba zespoły walczyły ze sobą o awans do pierwszej ligi. Ostatecznie zarówno Koziołki, jak i ŻKS w niej wystartowały, jednak przez długi czas wydawało się, że jedna z tych drużyn będzie musiała pozostać w najniższej klasie rozgrywkowej. Pierwsze miejsce zasłużenie i bez większych problemów zajęła bowiem wtedy dziś nie istniejąca już Stokłosa Polonia Piła, zaś o drugą, również dającą awans na zaplecze ENEA Ekstraligi pozycję, walczyły ekipy, które zmierzą się ze sobą w niedzielę. Decydujący miał być wtedy pojedynek w Ostrowie, przed którym w lepszej sytuacji znajdował się ŻKS. Lublinianie, aby zachować realne szanse na awans, musieli wygrać na trudnym ostrowskim terenie. Ostatecznie podopiecznym trenera Grzegorza Dzikowskiego udało się to, jednak Ostrovia również awansowała, bowiem z baraży wycofał się wtedy PSŻ Poznań.
Awizowane składy:
ŻKS Ostrovia Ostrów
1. Mariusz Staszewski
2. Ronnie Jamroży
3. Denis Gizatullin
4. Rory Schlein
5. Peter Karlsson
6. Marcin Nowak
Lubelski Węgiel KMŻ
9. Robert Miśkowiak
10. Paweł Miesiąc
11. Daniel Jeleniewski
12. Mads Korneliussen
13. Dawid Stachyra
14. Mateusz Łukaszewski
Początek spotkania: godz. 19.00
Sędzia: R. Substyk
Ceny biletów (do piątku):
Normalny 25 zł
Ulgowy 15 zł
Szkolny 10 zł
Program 5 zł
Przewidywana pogoda na niedzielę (za onet.pl):
Temperatura: 16 °C
Wiatr: 11 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1010 hPa
Zamów relację z meczu Lubelski Węgiel KMŻ - Ostrowia Ostrów Wielkopolski
Wyślij SMS o treści ZUZEL LUBLIN na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.
Zamów wynik meczu Lubelski Węgiel KMŻ - Ostrowia Ostrów Wielkopolski
Wyślij SMS o treści ZUZEL LUBLIN na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT.
Ostatni raz na torze w Lublinie oba zespoły spotkały się 23 czerwca 2011 roku. Lepsi wówczas okazali się gospodarze, którzy pokonali swoich rywali stosunku 50:38. Liderem LW KMŻ był wówczas Cameron Woodward, który wywalczył 13 punktów z bonusem. Wśród pokonanych najlepiej spisał się Mariusz Węgrzyk, który uzbierał 11 "oczek". Szczegółowa relacja dostępna tutaj.
Wygraj bilet na mecz Lubelski Węgiel KMŻ - ŻKS Ostrovia Ostrów Wlkp. --->
Jadą już podobno bandy z Krosna... ale czy zdążą dojechać i czy do 19 Czytaj całość