Tomasz Gollob: Znowu się nie udało...

Podczas VI Turnieju Pamięci Łukasza Romanka Tomasz Gollob stanął na najniższym stopniu podium. Zawodnik gorzowskiej Stali to jeden ze stałych uczestników imprezy organizowanej przez Krzysztofa Mrozka. Po raz kolejny jednak Gollobowi nie udało się wygrać tych zawodów... a z takim zamiarem pojawił się na Śląsku.

Tomasz Gollob po raz piąty pojawił się w obsadzie turnieju upamiętniającego Łukasza Romanka. Mistrz świata z 2010 roku jeszcze nigdy nie wygrał tego turnieju, który traktuje niezwykle prestiżowo i w końcu chciał stanąć na najwyższym stopniu podium. W sobotę jednak znów się nie udało.

- No niestety taki jest sport i znowu się nie udało - powiedział po turnieju Gollob, który na swoim koncie zgromadził 9 punktów. Lepsi od niego okazali się Szwed Andreas Jonsson z dorobkiem 11 oczek oraz klubowy kolega Niels Kristian Iversen, który zakończył zawody z dorobkiem 10 punktów. - Szkoda, że nie dojechaliśmy do końca zawodów, gdyż spadł deszcz. Decydujące biegi mogłyby być naprawdę znakomite - dodał.

Sam turniej zakończył się po 18. biegach, a klasyfikację stworzono na podstawie pierwszych czterech serii. Właśnie w trakcie osiemnastego wyścigu mocno się rozpadało i tor niestety nie nadawał się do dalszej jazdy, o czym przekonuje właśnie Gollob.

- Szkoda, że turniej zakończył się w taki sposób, szkoda, że spadł deszcz - przyznał. - Niestety tor mocno namókł i nie nadawał się do jazdy. Trzeba się szanować, trzeba szanować swoje kości. Pamiętajmy, że niemal każdy z nas ma w niedzielę swój mecz ligowy i nikt nie chce, żeby komukolwiek coś się stało.

Doświadczony zawodnik Stali Gorzów w niedzielę swój mecz odjedzie w Częstochowie, gdzie czeka go rywalizacja z Dospel Włókniarzem Częstochowa. Jak jednak zapowiada, do Rybnika ponownie wróci na turniej pamięci Łukasza Romanka i ma nadzieję, że może w końcu uda mu się wygrać...

- Powiedziałem, że zawsze będę na tym turnieju i zdania nie zmienię. Za rok również przyjadę i zapewne przyjadę z chęcią wygrania. Czy się uda? Czas pokaże, bo tak jak powiedziałem, to jest sport - zakończył.

Tomasz Gollob w turnieju pamięci wychowanka rybnickiego klubu wystąpił pięciokrotnie. Trzy edycje zakończył tuż za podium, czyli na czwartym miejscu. W 2010 roku był najwyżej, bo na drugim miejscu, tuż za plecami Nicki Pedersena. Czy zatem za rok uda się skompletować wszystkie miejsca na podium i wdrapać się na sam szczyt?

Źródło artykułu: