Janusz Ślączka (trener Orła Łódź): Szkoda, bo naprawdę walczyliśmy i chłopaki dali z siebie wszystko, ale trochę zabrakło. Jeżeli chodzi o upadki Szczepaniaka to myślę, że Mateusz miał trochę złe regulacje przy sprzęcie, przecież nikt nie chce się wywracać specjalnie na torze. Jeżeli kazałbym tym panom co tak krzyczeli tak się wywrócić, to by zobaczyli skutki. Jeżeli chodzi o skład na rewanż to nie można na gorąco kogoś skreślać. Trzeba spokojnie usiąść, przemyśleć, wybrać najlepszy skład, żeby z Grudziądzem wygrać.
Damian Adamczak (Orzeł Łódź): Wiadomo przyjechaliśmy tutaj wygrać, taki był plan. Szkoda tej końcówki, gdzie trochę pogubiliśmy punkty, no ale cóż. Na pewno dla nas jest to bardzo dobry wynik, także w Łodzi będziemy walczyć o ten punkt bonusowy i myślę, że naprawdę sobie poradzimy.
Michał Szczepaniak (Orzeł Łódź): Było dobrze, ale nie do końca. Szczególnie te ostatnie biegi, ale takie jest prawo gospodarza, który wie jak ten tor się zachowuje i jakie przełożenia dobrać na ostatnie biegi. Szkoda, ale na pewno sprawiliśmy niespodziankę. Gdyby każdy z nas dołożyłby chociaż jedno oczko, to na pewno byłoby lepiej, ale taki jest sport, widać, że ta liga jest wyrównana.
Robert Kempiński (trener GTŻ Grudziądz): Niektórzy mówili, że będzie łatwy mecz, ale rywal z Łodzi nas zaskoczył, zresztą swoją wartość udowodnili już w Gnieźnie. Wystarczy spojrzeć na punktację naszych młodzieżowców i Damiana Adamczaka. Na tą chwile brakuje nam juniorów. Gdybyśmy mieli takiego młodzieżowca jak Adamczak to byśmy spokojnie wygrali w Gnieźnie i dzisiaj, ale z kolei inne drużyny mogą pozazdrościć nam seniorów, więc koło się zamyka.
Andriej Karpow (GTŻ Grudziądz): Ciężko się dzisiaj jeździło, ale to jest żużel. Najważniejsze, że wygraliśmy. Dziękuję swoim mechanikom, którzy przygotowali mi sprzęt i jest OK. Jeżeli chodzi o warunki torowe, to może trochę nas zaskoczyła nawierzchnia, ale to jest żużel i trzeba się przystosować do każdego toru.
Norbert Kościuch (GTŻ Grudziądz): Na pewno nikt się nie spodziewał takiego spotkania, ja także. Myślę, że moja postawa zadecydowała o tym, że drużyna tak się męczyła. Muszę wyciągnąć trafne wnioski jak najprędzej, żeby było lepiej. Nie wiem co się stało, gdzieś coś poginęło. Jeszcze dzisiaj wysyłam swoje silniki na serwis. To są te same silniki, na których jeździłem ostatnio w Grudziądzu, a dzisiaj nic nie pasowało.
Moja postawa zadecydowała o tym, że drużyna tak się męczyła - wypowiedzi po meczu GTŻ - Orzeł
Po bardzo zaciętym spotkaniu GTŻ Grudziądz pokonał Orła Łódź 46:44. Tuż po zakończeniu meczu o jego ocenę poprosiliśmy przedstawicieli obu ekip.