- Może rezultat mógłby na to wskazywać, ale mecz z Unią Leszno nie był spacerkiem. My się bardzo cieszymy z tej wygranej i z tego, że dopisujemy kolejne dwa duże punkty do ligowej tabeli - mówi.
Mimo zdobycia ośmiu punktów i dwóch bonusów 22-latek z Żarnovicy miał zastrzeżenia co do swojej postawy. - W moim wykonaniu był to dziwny mecz. Ani mnie nie porwał, ale też nie był jakiś najgorszy. Nie miałem startów i musiałem mocno walczyć na trasie. Dlatego dla mnie osobiście było to trudne spotkanie. Muszę się postarać, żeby było kolejnym razem lepiej - zaznacza.
Zawodnik "Jaskółek" nie schodzi poniżej dobrego poziomu podczas zawodów na swoim domowym obiekcie. Problemem są jednak wciąż mecze wyjazdowe. - Cały czas poznaje moje silniki. Trochę więcej pracy przy nich połączonej ze zdobyciem jeszcze większego doświadczenia na obcych torach i powinno być lepiej - kończy.
Martin Vaculik dla SportoweFakty.pl: W moim wykonaniu był to dziwny mecz
Martin Vaculik zaliczył kolejny solidny występ przed tarnowską publicznością, a wynik 56:34 na korzyść Azotów Tauronu w starciu z leszczyńskimi "Bykami" zdaje się świadczyć, że było to łatwe spotkanie dla gospodarzy. Słowak z tą opinią się jednak nie zgadza.
Źródło artykułu: