Ostatnie szanse Osmólskiego i Cyrana?

W tym sezonie jedynym słabym punktem GTŻ-u Grudziądz wydają się być juniorzy, którzy spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Zarząd grudziądzkiego klubu nie skreśla jeszcze młodych zawodników, jednak - jak podkreśla Zbigniew Fiałkowski - nie będą oni otrzymywać szans na rehabilitację w nieskończoność.

- Jeżeli chodzi o seniorów w naszym zespole, to widać, że ich jazdą jest w miarę równa. Młodzież kolejny raz ma problemy. Ich dyspozycja jest na razie dość słaba. Trzeba im jakoś pomóc, żeby w końcu się odbudowali. Mam nadzieję, że następny mecz czy dwa pokażą chociaż ich starania. Od nich również zależy przecież wynik spotkania - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Zbigniew Fiałkowski.

Prezes GTŻ-u więcej obiecywał sobie zarówno po jeździe Łukasza Cyrana jak i Adriana Osmólskiego. Obaj, mimo słabych występów, otrzymają jednak kolejne szanse. - Od jednego i drugiego można wymagać więcej. Zawodnicy nie tłumaczą się sprzętem. Po prostu im coś nie pasuję, a kiedy tak jest czasami można robić wszystko i nie wychodzi. Czy jednak wyrzucenie ich ze składu na dzień dzisiejszy coś by dało? Moim zdaniem nie i dlatego uważam, że trzeba im pomóc, żeby się dopasowali. Przy takich seniorach, którymi dysponujemy, możemy im dać jeszcze kolejną szansę. Ale ich będzie z czasem pozostawiać coraz mniej. Odsuwanie od składu jak na razie mija się z celem. Trzeba spróbować pomóc. Jeżeli następny mecz czy dwa nie będzie lepszy, zastanowimy się, co zrobić - podkreśla Fiałkowski.

Niewykluczone więc, że w przypadku kolejnych słabych meczów Osmólskiego i Cyrana szanse dostaną wychowankowie klubu z Grudziądza. - Trener Kempiński ma stuprocentową rację, mówiąc że na zero mogą jeździć równie dobrze nasi wychowankowie. Trzeba jednak pamiętać, że ci, którzy mają zastąpić jednego i drugiego, muszą odpowiadać jakoś umiejętnościami. Zawodnik nie może jechać bardzo daleko z tyłu. Robert robi wszystko, żeby ich przygotować do pierwszych meczów. Na pewno przyjdzie czas, żeby pojechali. Trudno mi jednak powiedzieć, czy to będzie za jedną, dwie czy trzy kolejki. To zależy tylko i wyłącznie od trenera. Jeżeli on zadecyduje, to tak będzie - kończy Fiałkowski.

Źródło artykułu: