Nie ma się co załamywać - wypowiedzi po meczu Unia Leszno - Lotos Wybrzeże Gdańsk

Unia Leszno po ciężkim boju pokonała ekipę z Gdańska 50:40. Dla gości najwięcej punktów wywalczyli Nicki Pedersen i Thomas Jonasson. Wśród podopiecznych Romana Jankowskiego najskuteczniejszy był Przemysław Pawlicki.

Piotr Pawlicki (Unia Leszno): Nie był to najlepszy mecz w moim wykonaniu, ale nie ma się co załamywać. Na następny mecz do Zielonej Góry pojadę z dobrym nastawieniem. Mam jeszcze przed sobą Szwecję. Miałem w tym spotkaniu trochę pecha, dobrze wychodziłem ze startu, ale później było już gorzej. W biegu, w którym upadłem, Nicki Pedersen nie złożył się w łuk po starcie. Czekał chyba aż będzie uderzenie w bandę. W powtórce gorzej wystartowałem, ale poradziłem sobie z Pieszczkiem. Powinniśmy jako zespół wyraźniej wygrywać u siebie. Jesteśmy jeszcze nie do końca dopasowani. Wierzę, że w najbliższym meczu będzie lepiej.

Jurica Pavlic (Unia Leszno): Spodziewaliśmy się, że gdańszczanie będą stawiali silny opór. To jest w końcu także mocna drużyna. My jesteśmy młodą ekipą, która pokazuje jednak, że potrafi wygrywać. Bardzo mnie to cieszy. W tygodniu mocno pracowaliśmy przed tym spotkaniem, żeby dobrze wypaść. Jestem zadowolony z pracy moich silników przygotowanych przez Jacka Rempałę. Świetną pracę wykonał też mój team za co bardzo dziękuję.

Thomas H. Jonasson (Lotos Wybrzeże Gdańsk): Unia Leszno to bardzo dobry zespół. Trudno się z nimi rywalizuje. Tor był przyczepny, można było się ścigać. Jeśli chodzi o mój występ, to jestem zadowolony. Poszło mi całkiem nieźle. Serdeczne gratulacje dla zespołu z Leszna, który odniósł dzisiaj zwycięstwo. Dla nas ten wynik wcale nie jest taki zły.

Stanisław Chomski (trener Lotosu Wybrzeża Gdańsk): Możemy gdybać co by było gdyby nasi zawodnicy dowozili do mety pozycje, które mieli po starcie. W tym sporcie wyścig trwa jednak cztery okrążenia. Trzeba jechać do końca jak to pokazali Jonasson i Przemek Pawlicki w jednym z wyścigów. Nam ciągle brakuje Piotrka Świderskiego. Widzę, że coś drgnęło jeśli chodzi o Bogdanowa, ale to jest ciągle za mało. Oczekujemy od niego więcej. To samo można powiedzieć o Tomku Chrzanowskim, który ma świetne starty a potem nie radzi sobie najlepiej. Końcówka w jego wykonaniu było odrobinę lepsza, ale to jest zawodnik, od którego oczekujemy więcej. Jeśli on chce nadal jeździć w Ekstralidze, to musi podnosić swój poziom jeździecki bardzo szybko. Gratuluję zawodnikom z Leszna zwycięstwa.

Źródło artykułu: