Punkt zwrotny "Koziołków"? - relacja meczu LW KMŻ Lublin - Lokomotiv Daugavpils

Zawodnicy Lubelskiego Węgla KMŻ w swoim pierwszym meczu przed własną publicznością zwyciężyli różnicą aż 26 punktów z drużyną Lokomotivu Daugavpils, dzięki czemu na swoim koncie mogą zapisać dwa punkty meczowe i punkt bonusowy.

Przed niedzielnym meczem tak wysokie zwycięstwo gospodarzy wydawało się być mało prawdopodobne. Do tej pory nasza sytuacja była ciężka, ponieważ mieliśmy trzy mecze wyjazdowe pod rząd. Wiadomo, że na terenie rywala o punkty jest bardzo ciężko - twierdził po zawodach zdobywca 11 punktów, Dawid Stachyra.

Już pierwszy wyścig dnia pokazał, że "Koziołki" są świetnie dysponowani. Juniorzy Lubelskiego Węgla zdecydowanie wygrali start, jednak w pierwszym łuku obaj obrali zewnętrzny tor jazdy przeszkadzając sobie, co wykorzystał Andrzej Lebiediew przedostając się na drugą pozycję.

W drugiej odsłonie najlepiej wystartował zdobywca 14 punktów, Robert Miśkowiak, który wygrywając ustanowił nowy rekord lubelskiego toru! Najciekawsze jednak działo się za jego plecami. Po słabym starcie Paweł Miesiąc dość szybko wyprzedził Mikaela Maxa, a jadącego na drugiej pozycji, Wadima Tarasienkę atakował do samego końca wyścigu.

Trzeci bieg, to popisowa jazda gospodarzy, którzy pewnie zwyciężyli w stosunku 5:1. W czwartym wyścigu na wejściu w pierwszy łuk zabrakło miejsca dla Damiana Michalskiego, który zahaczył o tylne koło Lebiediewa i całym impetem uderzył w bandę. Zwycięzca wyścigu juniorów zdaniem lekarzy był zdolny do dalszej jazdy, jednak odczuwał skutki upadku i trener "Koziołków" zdecydował, iż młody zawodnik nie wyjedzie już tego dnia na tor. W powtórce Dawid Stachyra przyjechał za liderem Łotyszy, którzy pierwszy raz tego dnia wygrali 2:4 wyścig.

Na szczególną uwagę zasługuje szósta gonitwa. Najpierw w taśmę wjechał Kenneth Hansen, za którego na torze pojawił się Lebiediew. Ze startu najlepiej wyszedł junior gospodarzy, Mateusz Łukaszewski, a tuż za nim jechała para gości, którą w pięknym stylu już na pierwszym okrążeniu minął Dawid StachyraKjastas Puodżuks jadący na trzeciej pozycji do samego końca starał się wyprzedzić parę gospodarzy, jednak Dawid Stachyra wypuszczając do przodu juniora "Koziołków" bardzo skutecznie bronił podwójnego prowadzenia do samej mety.

W dziesiątym wyścigu na wejściu w I łuk zabrakło miejsca dla Daniela Jeleniewskiego, który upadł, a sędzia do powtórki dopuścił komplet zawodników. W powtórce najlepiej ze startu wyszedł Woodward, który wywiózł bardzo szeroko Povazhny'ego robiąc tym samym miejsce dla Jeleniewskiego, który przy krawężniku dołączył do kolegi z pary. Wychowanek lubelskiej drużyny jednak nie zdołał utrzymać drugiej pozycji i na trzecim okrążeniu lider Lokomotivu wyprzedzając Jeleniewskiego zapewnił sobie 2 punkty.

Jedenasty wyścig, to popis Dawida Stachyry, który po przegranym starcie na trasie wyprzedził najpierw Poudżuksa, a potem Tarasienkę, utrzymując tym samym 20 punktowe prowadzenie gospodarzy.

W dwunastej gonitwie pewne zwycięstwo odniósł Woodward, który przyjechał przed Lebiediewem, Łukaszewskiem i... Maxem, pokazując, że punkt bonusowy jest na wyciągnięcie ręki. W trzynastym wyścigu zanotowaliśmy biegowy remis i przed biegami nominowanymi był wynik 50-28 dla gospodarzy.

Sprawa punktu bonusowego była otwarta do końca czternastego wyścigu, w którym para Jeleniewski - Stachyra nie pozostawiła złudzeń Łotyszom wygrywając podwójnie, na czyje konto trafi punkt bonusowy.

W ostatnim wyścigu niedzielnych zawodów pewne zwycięstwo odniósł nowy rekordzista lubelskiego toru, a zarazem najskuteczniejszy zawodnik gospodarzy, Robert Miśkowiak.

Wreszcie przyszła pora na spotkanie w domu i tak naprawdę już jest z naszej strony jakaś praca wykonana, bo zdobyliśmy punkt bonusowy, a to coś, co przed meczem uznawano za bardzo trudne, bo przecież przegraliśmy na Łotwie aż dwudziestoma punktami. Udało się nam odrobić tę stratę i myślę, że to może być jakiś punkt zwrotny - skwitował Dawid Stachyra.

Lubelski Węgiel KMŻ 58:
9. Robert Miśkowiak - 14 (3,3,3,2,3)
10. Paweł Miesiąc - 4+1 (1,1,2*,0)
11. Cameron Woodward - 10+2 (2*,2*,3,3,0)
12. Daniel Jeleniewski - 11 (3,3,1,1,3)
13. Dawid Stachyra - 11+2 (2,2*,2,3,2*)
14. Mateusz Łukaszewski - 5 (1,3,1)
15. Damian Michalski - 3 (3,u/-,w/2min)

Lokomotiv Daugavpils 32:
1. Mikael Max - 4 (0,1,3,0,0)
2. Wadim Tarasienko - 5 (2,0,1,2,d,-)
3. Kjastas Puodżuks - 3+1 (0,1,1,1*)
4. Kenneth Hansen - 1 (1,t,0,-,)
5. Roman Povazhny - 12+1 (3,2,2,3,1,1*)
6. Andrzej Lebiediew - 7 (2,1,0,0,2,2)
7. Iwan Pleszakow - 0 (0,-,0)

Bieg po biegu:
1. (66,69) Michalski, Lebiediew, Łukaszewski, Pleszakow 4:2
2. (65,19) Miśkowiak, Tarasienko, Miesiąc, Max 4:2 (8:4)
3. (66,00) Jeleniewski, Woodward, Hansen, Puodżuks 5:1 (13:5)
4. (65,41) Povazhny, Stachyra, Lebiediew, Michalski (u/ns) 2:4 (15:9)
5. (66,02) Jeleniewski, Woodward, Max, Tarasienko 5:1 (20:10)
6. (66,02) Łukaszewski, Stachyra, Puodżuks, Lebiediew 5:1 (25:11)
7. (65,56) Miśkowiak, Povazhny, Miesiąc, Lebiediew 4:2 (29:13)
8. (66,13) Max, Stachyra, Tarasienko, Michalski (w/2min) 2:4 (31:17)
9. (66,06), Miśkowiak, Miesiąc, Puodżuks, Hansen 5:1 (36:18)
10. (65,85) Woodward, Povazhny, Jeleniewski, Pleszakow 4:2 (40:20)
11. (65,72) Stachyra, Tarasienko, Puodżuks, Miesiąc 3:3 (43:23)
12. (66,37) Woodward, Lebiediew, Łukaszewski, Max 4:2 (47:25)
13. (66,46) Povazhny, Miśkowiak, Jeleniewski, Tarasienko (d/4) 3:3 (50:28)
14. (66,71), Jeleniewski, Stachyra, Povazhny, Max 5:1 (55:29)
15. (65,63) Miśkowiak, Lebiediew, Povazhny, Woodward 3:3 (58:32)
Sędziował:

Leszek Demski
Widzów:  ok. 4500

Komentarze (17)
pz0
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
6tys bylo lekko, moze nieco mniej jak na Ostrowie ale za 6 tys gwarantuje, a z pewnoscia lepiej jak oficjalne 5 tys. Wynik nam bez watpienia zrobil Dawid, po prostu facet umie poprowadzic partn Czytaj całość
avatar
boria1972
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda że nie jedzie już u nas Puszakowski we wczorajszych zawodach brakowało mi Barana jak i Puzona w składzie ale wynik na 5 i czekamy do 03-06 może się uda pokonać Ostrów?!?! 
Judenrate
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aha. Po Waszym występie w Gnieźnie, i powracającej u nich formie ciekaw jestem, jak sobie z nimi poradzicie? Czy, sobie poradzicie? Tu będą emocje:) 
Judenrate
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie chcę być złośliwy w stosunku do Ovi, a Wam żeby muskuły urosły. Lecz wydaje mi się, iż u siebie dacie spokojnie radę. Ovia sprawia wrażenie drużyny własnego toru. Nagły spadek formy PK, jes Czytaj całość
moniczka88
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobra forma? A może świetna znajomość własnego toru? Jak wygramy na meczu wyjazdowym, to podyskutujemy o dobrej formie.