Lindgren przełamie się w Goeteborgu?

Już w najbliższą sobotę cykl Grand Prix zawita do szwedzkiego Goeteborga. Fredrik Lindgren liczy, że w swojej ojczyźnie zaliczy o wiele lepszy występ, niż w Pradze.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy, że 4 lata temu na tym samym obiekcie "Fretka" wywalczył 22 punkty. Obecnie zawodnik tyle samo punktów ma na koncie po trzech turniejach. - Byłem naprawdę dobry w Goeteborgu wcześniej i naprawdę muszę odwrócić bieg rzeczy. Czekałem na dojście do dobrej formy i miałem problemy w ligach. Wciąż jednak walczymy - powiedział Szwed.

Tor na obiekcie Ullevi jest układany tylko z okazji Grand Prix Szwecji. Często powoduje to spore problemy w "rozszyfrowaniu" jego nawierzchni. - Mam pewne doświadczenie w jeździe na nim i muszę powiedzieć, że budują go bardzo dobrze. Nie ma zbyt wielkiej różnicy pomiędzy nim a normalnym torem - powiedział Lindgren.

Szwed wywalczył 6 punktów w niedawnym Grand Prix Czech na praskiej Markecie, choć liczył na zdobycie przynajmniej dwunastu "oczek". - Jestem bardzo rozczarowany. Moje problemy były złe wyjścia spod taśmy. W Pradze dobre starty są niezbędne. To było dla mnie bardzo trudne i nie znaleźliśmy dobrych ustawień. Myślę, że nie byłem jedyny. Kilku chłopaków zmagało się z twardym torem, aby dopasować motocykle do twardej nawierzchni. Jak widzieliśmy, starsi koledzy znaleźli się w finale i może była to właśnie kwestia doświadczenia. Nie jestem pewien - zakończył.

Źródło artykułu: