- Każdy turniej w Szwecji jest dla mnie wyjątkowy. Będę przecież ścigał się w mojej ojczyźnie, przed tysiącami swoich kibiców - mówił po zawodach w Pradze dla SportoweFakty.pl Fredrik Lindgren zapytany o to, czym dla niego będzie Grand Prix na Ullevi. Wówczas "Fredka" pewnie nie przypuszczał, że tegoroczny turniej Grand Prix Szwecji będzie dla niego tak szczególny i po raz pierwszy w karierze stanie na najwyższym stopniu podium.
Szweda mogło w ogóle nie być w półfinale, gdyż dostał się tam "dzięki" Polakom. Gdyby Jarosław Hampel zdobył chociażby jeden punkt w ostatniej serii startów lub gdyby Tomasz Gollob dowiózł prowadzenie w 18 wyścigu, Lindgrena zabrakłoby w półfinale. "Fredka" wskoczył niespodziewaie do półfinału z dorobkiem zaledwie 7 punktów. W nim przyjechał do mety drugi, a w wielkim finale - niczym Rune Holta w 2008 roku - przemknął obok rywali na dystansie i wysforował się na prowadzenie, dowożąc do mety historyczny triumf.
Stadion Ullevi jest więc nadal pechowy dla mistrzów świata. Wydawało się, że w tym sezonie czempioni przełamią niemoc zwycięstw w Goeteborgu. Piekielnie szybki był Nicki Pedersen. W wielkim finale przez moment prowadził Greg Hancock. Potwierdziła się jednak tendencja, że Grand Prix na Ullevi wygrywają zawodnicy mniej utytułowani, słowem żużlowcy z cienia cyklu Grand Prix. Wystarczy spojrzeć na listę zwycięzców z Ullevi, by dostrzec, że nie ma na niej żadnego z najbardziej utytułowanych żużlowców, startujących obecnie w cyklu Grand Prix.
Zwycięzcy Grand Prix w Goeteborgu
2002 - Leigh Adams
2003 - Ryan Sullivan
2004 - Hans Andersen
2008 - Rune Holta
2009 - Emil Sajfutdinow
2010 - Kenneth Bjerre
2011 - Chris Holder
2012 - Fredrik Lindgren