- Bardzo się z tego faktu cieszę. Zawsze chciałem go mieć w swoich szeregach. To znakomicie poukładany zawodnik, którego w garści trzyma ojciec. Jest bardzo zdyscyplinowany i przede wszystkim myśli na torze. Wprawdzie patrząc na wyniki, to wydaje mi się, że bardziej Iversen zasłużył na tą dziką kartę, ale zauważyłem, że organizatorzy zaczynają wpuszczać więcej świeżej krwi do Grand Prix i stąd myślę nominacja dla Jensena. Na pewno w Kopenhadze namiesza. Cały czas pracuje nad sobą i to jego ogromna zaleta. Kiedyś miałem przyjemność rozmawiać z jego ojcem, który powiedział mi, że za kilka lat chcieliby, aby Michael był mistrzem świata. Głęboko w to wierzę - ocenia nominacje dla młodego Duńczyka Władysław Komarnicki.
W minioną sobotę na obiekcie Ullevi w Goeteborgu swoje "pięć minut" miał Thomas H. Jonasson, który niespodziewanie wywalczył awans do finału. Zdaniem Komarnickiego w ślady Szweda może 9 czerwca pójść Jensen. - Wcale bym się nie zdziwił, jakby tak namieszał, jak Thomas Jonasson w Goeteborgu. Zobaczmy, co robił w Tarnowie, gdzie bez kompleksów objeżdżał najlepszych. Ogromnie się cieszę, że zobaczymy tego zawodnika w Grand Prix - kończy Władysław Komarnicki.
podobno zrezygnował ze stołka. ale widząc po jego facjatę to szczerze w to wątpię. chyba to jednak prawda, że wybrał sobie marionetkę i rzą Czytaj całość