Scott Nicholls urazu nabawił się podczas poniedziałkowego meczu Coventry Bees z Birmingham Brummies. Już na stadionie lekarze zdiagnozowali złamanie obojczyka, co potwierdziło się podczas późniejszych badań w szpitalu. - Nic poważnego - stwierdził na twitterze Brytyjczyk, który liczy na to, że wróci na tor za 3 tygodnie.
Dla jego polskiego zespołu - Lechmy Startu Gniezno jest to jednak spory problem, bo zabraknie go w najbliższym meczu w Grudziądzu. Pojedynek ten ma niebagatelne znaczenie, bo przed sezonem oba kluby za cel postawiły sobie awans do Speedway Ekstraligi. Dodajmy, że pierwsze spotkanie pomiędzy tymi zespołami zakończyło się podziałem punktów.
{"id":"","title":""}