Miałem wielkie obawy - wypowiedzi po meczu Victoria Piła - Kolejarz Opole

Victoria Piła pokonała na własnym torze Kolejarz Opole 47:43. Kolejny w tym sezonie komplet punktów zdobył Mariusz Puszakowski. Wśród gości zdecydowanie najlepiej spisali się juniorzy

Piotr Szymko (trener Victorii Piła): Były ataki z każdej strony, a dzisiaj wszyscy seniorzy pokazali niezłą dyspozycję. Po pierwszym biegu Cypriana wiedziałem, że coś drgnęło i jest lepiej, aczkolwiek pojawiło się trochę błędów i czeka nas wiele pracy. Mariusz Franków po trudnym tygodniu pojechał bardzo dobre zawody i cieszę się, że zdobył z bonusami dziewięć punktów. Z młodzieżą rzeczywiście odstajemy i seniorzy wiedzą, że to na nich spoczywa odpowiedzialność. Nie zmienia to faktu, że juniorzy muszą się wziąć mocno do roboty. Bartek dostał dziś szansę debiutu, ale w przyszłym meczu startujemy z gościem. Młodzieżowcy mają turnieje młodzieżowe w tygodniu i zrobię wszystko, żeby pojawił się jeszcze w tym sezonie wynik.

Andrzej Maroszek (trener Kolejarza Opole): Nie ukrywam, że przyjechałem tutaj wygrać, bo trzeba było się zrehabilitować za porażkę z Piłą u siebie. Ten mecz mógł się kibicom podobać, bo wszystkie biegi były bardzo emocjonujące. Mieliśmy trochę pecha, bo ten łańcuch zerwany na punktowanej pozycji, upadek Michała Mitko, gdzie sędzia przerwał bieg - troszkę punktów nam pouciekało. Mogło być spokojniej, a tak była nerwówka i choć zbliżyliśmy się do remisu, to ostatnia gonitwa wszystko zmieniła. Trzeba pochwalić Bojarskiego, ale nie można pomijać Witalija Biełołusowa. Obaj to młodzi chłopcy i zrobili po jedenaście punktów, a więc chwała im za to. Bojarski jedzie z meczu na mecz lepiej i robi się liderem młodzieżowym.

Mariusz Puszakowski (Victoria Piła): Przyjechałem zaprezentować się jak najlepiej i to mi się udało. Cieszę się z takiej formy, bo miałem wielkie obawy przed tym meczem. W czwartek w Rosji miałem groźny upadek, ale na szczęście doskwiera mi tylko prawa noga i wszystko jest w porządku. Przygotowywałem się pod kątem pierwszej ligi, wylądowałem w drugiej, ale myślę, że klasę wyżej też mógłbym punktować około połowy tego co tutaj i te siedem punktów byłoby dobrym występem.

Witalij Biełousow (Kolejarz Opole): Jestem oczywiście zadowolony ze swojej jazdy, choć mogłem zdobyć więcej punktów, ale w moim trzecim biegu rozregulował się gaźnik. Później to zmieniliśmy, było już lepiej i razem z Łukaszem Bojarskim wygraliśmy czternasty wyścig 5:1. Jak jechałem z Mariuszem Frankowem było bardzo blisko upadku, musiałem ratować się od kontuzji i przez to straciłem szansę na walkę o więcej punktów. Nie jest dla mnie problemem, że prawie codziennie mam zawody i muszę pokonywać duże odległości. W tym tygodniu czekają mnie cztery mecze, wszystkie w innych krajach, ale to już dla mnie normalne.

Marcin Jędrzejewski (Victoria Piła): Nie wiem dlaczego tak dzisiaj pojechałem, czy przyczyna leży w sprzęcie, czy ja coś źle robiłem? Cała pociecha w tym, że drużyna wygrała. Cieszę się z tego faktu, bo to jest dla mnie najważniejsze. Byliśmy bardzo zgrani, każdy zapunktował i dobrze, że cały zespół wygląda już lepiej.

Łukasz Bojarski (Kolejarz Opole): Cieszę się niezmiernie z takiego wyniku, bo zupełnie się tego nie spodziewałem. Miałem sporo stresu przed tymi zawodami, bo dopiero odebrałem silnik z remontu, bez żadnego dopasowania, dwa tygodnie nie jeździłem na motorze, także lepiej być nie mogło. Szkoda tylko ostatniego biegu, bo mogliśmy to wygrać. Wreszcie wszystko sprzętowo zaczęło grać, nie było żadnych problemów i po pierwszym biegu się uspokoiłem, zmieniło się podejście do spotkania i to pomogło.

Źródło artykułu: