Gaszyński: Gollob jest gotowy na 90 procent

Po nieudanym spotkaniu w Enea Ekstralidze Tomasz Gollob zanotował dobre występy w pojedynkach ligowych w Szwecji. W sobotę byłego mistrza świata czeka Grand Prix Danii w Kopenhadze.

- Miał przyzwoite spotkanie w poniedziałek i bardzo dobry mecz we wtorek w Vastervik, możemy patrzeć z optymizmem w przyszłość. Nie chcę powiedzieć, że jest gotowy na 100 procent. Jesteśmy gotowi na 90 procent, to jest dużo lepiej. Z kontuzją jaką miał Tomek, potrzebujesz czasu. Trudno go uzyskać w czasie sezonu.
Wzięliśmy tydzień wolnego od Szwecji i to nam pomogło. Teraz wróciliśmy do gry. Teraz zaczynamy przygotowania do Kopenhagi - powiedział Tomasz Gaszyński dla oficjalnej strony cyklu Grand Prix.

Menedżer wychowanka bydgoskiej Polonii zapowiada, że jego podopieczny nie myśli o zakończeniu kariery. - To bardzo proste - on kocha ten sport. On po prostu chcę jeździć, bo go to bawi. Jeśli zapytasz innych starszych zawodników, dlaczego to robią, to prawdopodobnie odpowiedzą tak samo. Myślę, że Tomasz będzie to robił tak długo, dopóki będzie mógł jeździć na światowym poziomie.  Tomek miał kilka okropnych wypadków, więcej niż większość czołowych zawodników. Jednak zawsze był gotowy powrócić po nich. Można spojrzeć na jego wypadki w finale światowym w 1994 roku, w Złotym Kasku w 1999 roku, który kosztował go tytuł najlepszego na świecie, czy wypadek lotniczy w 2007 roku. Nasz team bardzo się scementował przez ostatnie 20 lat. Wiemy co mamy robić z motocyklami i jak pomóc Tomkowi mentalnie, by wrócił do formy. Tomek zdrowieje przez ostatnie dni, a team musi ciężko pracować, żeby przywrócić go do gry - stwierdził "Gasza".

- Tomasz stale walczy o tytuł. Mamy jeszcze osiem rund i wszystko się może zdarzyć. Jeszcze wiele punktów do zdobycia. To lepiej, że sześciu zawodników walczy o tytuł, bo zdecydowanie łatwiej go gonić. Jeśli jeden zawodnik byłby cały czas w gazie, byłby nie do zatrzymania. Jeśli jeden zdobywa punkty, to drugi je traci i to jest dużo lepiej, nie tylko dla nas ale i dla fanów. To czyni wszystko bardziej interesującym. Jest zdecydowanie za wcześnie nazwać kogoś mistrzem, o tytule może zadecydować ostatni wyścig w Toruniu - stwierdził Gaszyński.

Źródło: speedwaygp.com

Źródło artykułu: