Finfa: Chcemy piąć się w góre tabeli

Speedway Wanda Kraków niespodziewanie pokonała na wyjeździe borykający się z problemami Kolejarz Opole 46:44. Radości z wygranej nie krył menadżer krakowskiego zespołu, Michał Finfa.

Adrian Heluszka
Adrian Heluszka

Wreszcie wygraliśmy na wyjeździe. Zauważyłem, że opolanie mają problem z jazdą w pierwszych wyścigach. Wiedziałem, iż nawet wysoka przewaga nie może nas uśpić i musimy ją stale powiększać. Zrobiło się niebezpiecznie. Pech, który nas dotknął w postaci zerwanych łańcuszków Kudriaszowa sprawił, że ostatnie biegi były bardzo nerwowe. Mogło się to wszystko skończyć bardzo źle, ale myślę, że zasłużyliśmy na wygraną, choć opolski zespół nie jest słaby. Muszą tylko wyeliminować dziury, jakie mają w składzie - podkreśla menadżer Speedway Wandy, Michał Finfa w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Strzałem w dziesiątkę dla ekipy z grodu Kraka okazało się sięgnięcie po Tobiasa Kronera, Andrieja Kudriaszowa oraz Mateja Kusa, którzy w ostatnim czasie zasilili szeregi zespołu ze stolicy Małopolski. Wszyscy wprowadzili wiele ożywienia w poczynania zespołu. - Bardzo się z tego cieszę. W każdym zespole potrzebne są korekty. Jeśli zespół osiąga słabe wyniki, a tak było w naszym przypadku na początku sezonu, to potrzebne są modyfikacje. Trzeba było coś zmienić i widać tego skutek. Wygrana w Opolu u faworyta rozgrywek, to na pewno sukces. Mam nadzieję, że ten mecz nas poniesie i w kolejnym meczu pokonamy Rybnik, który też jest bardzo silny - dodaje Finfa.

Swój wkład w premierową wygraną na wyjeździe miał także startujący w roli gościa, Maciej Fajfer. Okazuje się, że niedzielne spotkanie nie było jednorazową przygodą Fajfera z krakowskim klubem. - Instytucja gościa będzie jeszcze obowiązywać przez dwa mecze. W play-offach będziemy musieli opierać się już na swoich zawodnikach. Na chwilę obecną na mecz z Rybnikiem jedzie Maciek Fajfer. Jest taka deklaracja z jego strony. Na mecz z Krosnem też chcemy z kogoś skorzystać. Może to będzie Łukasz Przedpełski - mówi menadżer.

Wygrana w stolicy Opolszczyzny rozbudziła apetyty krakowskich kibiców. Finfa podkreśla, że celem drużyny będzie wywalczenie miejsca w czołowej trójce. - Mam nadzieje, że będzie coraz lepiej. Nie wydaje mi się, że mielibyśmy przegrać z Rybnikiem. Zrobimy wszystko, by wygrać, bo chcemy piąć się w górę tabeli. Chcemy być w pierwszej trójce, bo to będzie ważne w pierwszych meczach rundy play-off. Takie jest nasze założenie, by wbić się do trójki. Cieszę się, że w końcu drużyna zaskoczyła - kończy Michał Finfa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×