Andriej Kudriaszow: Bardzo chcemy awansu do pierwszej ligi

Speedway Wanda Kraków, w dużej mierze dzięki Andriejowi Kudriaszowowi pokonała w niedzielę rybnicki ROW. Gwiazda drużyny z Nowej Huty wyznaje, że wraz z kolegami chce awansować na zaplecze Ekstraligi.

Jarosław Handke
Jarosław Handke

Jak swój niedzielny występ ocenia były zawodnik GTŻ-u Grudziądz? - Jestem bardzo zadowolony. Jestem obecnie w wysokiej formie, pracuję nad sobą, staram się jak mogę. Zdobywam punkty, pomagam w ten sposób drużynie. Bardzo cieszę się, że jesteśmy liderem ligi. Bardzo chcemy awansu do I ligi, będziemy starać się to uczynić. Mamy teraz dłuższą przerwę, będzie sporo czasu. Wszyscy zawodnicy będą mieli okazję, by odpowiednio przygotować sprzęt na kolejne spotkania. Jeśli poustawiamy pewne niuanse w sprzęcie oraz w głowach, to uważam, że będzie jeszcze lepiej - mówi Andriej Kudriaszow.

Odważna deklaracja Rosjanina odnośnie awansu do I ligi musi wywołać chwilę refleksji nad organizacyjnym przygotowaniem Speedway Wandy do ewentualnego awansu. - Na pewno potrzebne byłyby pewne zmiany w klubie, może nie bardzo wiele, ale kilka na pewno tak. Jeździłem w Grudziądzu, który organizacyjnie moim zdaniem jest najlepiej poukładaną drużyną w I lidze. Byłem, widziałem, tam się jeździ na 200 procent, nie ma czegoś takiego, że jakiś zawodnik przystępuje do meczu będąc na 80 procent do niego przygotowanym. Trzeba mieć dobrych sponsorów, żeby po prostu mieć kasę na sprzęt. Różnica między tymi ligami jest ogromna. Poczułem to na własnej skórze - analizuje sympatyczny Rosjanin.

Młodzieżowiec zza naszej wschodniej granicy nie ukrywa, że już za rok chce wrócić na zaplecze Ekstraligi. - Myślę, że w kolejnych meczach tego sezonu potwierdzę swą wysoką dyspozycję i dzięki temu za rok będę jeździł znów w pierwszej lidze. Jestem ambitnym zawodnikiem, nie chciałbym się zatrzymać na tym etapie, gdzie jestem żużlowcem drugoligowym. Jeżeli Wanda awansuje do I ligi, to będę bardzo, bardzo szczęśliwy, gdybym mógł w tej lidze ścigać się w jej barwach - dodaje mieszkający w Świętochłowicach żużlowiec.

Po pierwszych biegach niedzielnego meczu widoczne było gołym okiem, że bardzo twardy tor sprawia miejscowym więcej problemów niż gościom. Czy takie przygotowanie nawierzchni było dużym zaskoczeniem? - Było to pewne zaskoczenie, mi te biegi wyszły, nie mogę narzekać. Jechałem na nowych oponach, jestem zdziwiony, że ten przepis o limicie opon jeszcze funkcjonuje. Jest on absurdalny. Przecież każdy zawodnik ma tylko jedną oponę na mecz, ktoś tylko dostanie dwie. Ja już trzecie zawody dostaję po jednej oponie i jest trudniej jechać w takim przypadku. Na nowej oponie jesteś po prostu szybszy. Jeśli wszystkie biegi jechałbym na nowych oponach, to jestem przekonany, że wynik byłby lepszy - przekonuje członek Funny-Teamu.

W sobotni wieczór z Euro 2012 pożegnały się reprezentacje Polski i Rosji. Co sądzi o takim rozstrzygnięciu zawodnik Speedway Wandy? - Nie jestem kibicem piłki nożnej, właściwie to nie interesuję się tym tematem w ogóle. Na pewno szkoda, że moi rodacy nie awansowali do dalszej fazy turnieju, ale jakoś tego nie przeżywam, bo ten sport nie jest moją pasją - przyznaje Andriej Kudriaszow.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×