Jonas Davidsson: Czuję stres, to dla mnie trudne

W najbliższy weekend ukaże się najnowszy, 17 numer nieregularnika klubowego "Tylko Falubaz". [tag=2748]Jonas Davidsson[/tag] wypowiedział się w nim m.in. o meczach z Włókniarzem i o swojej formie.

- Bardzo pozytywnie wspominam czas spędzony w Częstochowie. Zdobywałem tam godziwe punkty. Częstochowa to ładne miasto, ładny stadion, a przede wszystkim lubię ten tor. Jeździ mi się na nim bardzo dobrze. Startowałem tam tylko rok, ale chłopaków z zespołu wspominam z sympatią. W teamie panowała miła atmosfera. Trzymałem się z Rune Holtą i przede wszystkim z Peterem Karlssonem, też Szwedem. Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, wymienialiśmy się doświadczeniami. To był udany sezon. To nie tak, że w Częstochowie startuje tylko Łaguta i długo długo nikt. Są tam solidni żużlowcy, którzy wspólnie walczą o punkty. Mam nadzieję, że pokonamy ich na swoim torze, ale trzeba podejść do rywali poważnie. Chłopaki są w formie, więc nie powinniśmy ich lekceważyć. Walczą niczym lwy. Udowodnili to u siebie, gdzie zacięta walka trwała do końca i mecz zakończył się remisem. Ambitny Zengota, doskonały Łaguta, Bjerre, Nermark.

- Ja mam problem mentalny. Przed sezonem na sparingu w Zielonej Górze upadłem. Miałem połamane żebra. Cały się poobijałem. Skutki upadku czuję do dziś. Codziennie budzę się z bólem pleców, ramion i oczywiście, zostało mi to w głowie. Czuję stres, to dla mnie trudne. Do tego doszła śmierć Lee – bardzo mnie to dotknęło. Na motory nie mogę narzekać. Mam problem w głowie, z psychiką. Jest we mnie jakaś obawa, strach. Wierzę, że z meczu na mecz będzie lepiej. Zła passa się odwróci i zacznę zdobywać punkty. Bardzo mi na tym zależy.

- Rok temu w Falubazie najbliższy mi był Greg Hancock. To fantastyczny zawodnik i mój bliski kolega. Bardzo go cenię. W lutym byłem u niego w Kalifornii przez kilka tygodni. Ćwiczyliśmy jazdę, a przy okazji zrobiłem sobie wakacje. Obecnie trzymam z AJ-em. Często przylatujemy razem ze Szwecji. Startujemy w lidze szwedzkiej i polskiej. AJ jest bardzo utalentowany, otwarty, doradza mi. W drużynie panuje koleżeńska atmosfera. Jesteśmy zgrani. Zadomowiłem się w Falubazie, w Zielonej Górze. Lubię tu przyjeżdżać.

- Dlatego jestem zażenowany, że nie zdobywam punktów dla drużyny, miasta, kibiców. Nie wiem, czy będę tu za rok, ale chciałbym. Jak nie robię punktów, czuję się z tym źle. Wiem, że ludzie na mnie liczą. Trzy tygodnie temu zacząłem spotkania z psychologiem w Szwecji. Mam nadzieję, że to pomoże, że jak najszybciej podniosę się psychicznie i moja forma wzrośnie.

Więcej najnowszym numerze nieregularnika "Tylko Falubaz", który kibice Falubazu Zielona Góra będą mogli bezpłatnie otrzymać w weekend m.in. w Sklepach Kibica w galeriach Auchan i Focus Mall oraz w niedzielę przed meczem Stelmet Falubaz Zielona Góra - Dospel Włókniarz Częstochowa, który o 18.00 rozpocznie się na stadionie przy W69.

Jonas Davidsson jest zawiedziony swoją tegoroczną formą
Jonas Davidsson jest zawiedziony swoją tegoroczną formą

Komentarze (11)
avatar
LELIVA
20.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przynajmniej szczerze mówi o swoich problemach. Nie zrzuca winy na silniki, tory, pecha...i za to szacunek. Głowa do góry i gaz na całego. Powodzenia Jonas 
Dau
20.06.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Czuje sympatie do tego zawodnika mimo ze nie zdobywa pkt i na chwile obecna jest najslabszym ogniwem ale to nieistotne, problemy maja wszyscy ale nie kazdy potrafi sie do tego otwarcie przyznac Czytaj całość
avatar
Mirror ZG
20.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I właśnie z powodu zdolności znoszenia podobnych obciążeń nie jest to sport dla wszystkich a wręcz dla nielicznych.Nie znaczy to że nie mają wyobraźnie ale są twardzi jak "stonka".Wrażliwcy pow Czytaj całość
avatar
lukim81
20.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Davidsson przeżywa trudne chwile,potrzebuje wsparcia kibiców taki doping dodaje zawodnikowi skrzydeł i pewności siebie w ciężkich chwilach.Jonas stając na starcie na pewno czuje na sobie presję Czytaj całość
avatar
witaker
20.06.2012
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Zaimponował mi otwartością wypowiedzi na ten temat. Szczerze i bez ogródek. Nie każdy tak potrafi powiedziec o sobie: "Mam problem mentalny". Jonas Szacun!