Udane transfery w Rzeszowie

Grzegorz Walasek, Joonas Kylmaekorpi i Łukasz Sówka to zawodnicy, którzy w przerwie zimowej dołączyli do ekipy PGE Marmy. Ich przejście do stolicy Podkarpacia można ocenić jako strzał w dziesiątkę.

Z nowo pozyskanych zawodników najlepiej radzi sobie Grzegorz Walasek, którego włodarze PGE Marmy chcieli pozyskać już kilka lat temu. Dopięli swego przed startem sezonu 2012 i z pewnością mogą mieć powody do zadowolenia, bowiem popularny "Greg" imponuje formą i dysponuje ósmą średnią biegową w ENEA Speedway Ekstralidze (2,280). Co więcej, to nie Jason Crump, jak spekulowano, a właśnie Grzegorz Walasek jest liderem rzeszowian w tegorocznych rozgrywkach. Dodatkowo, doświadczony żużlowiec w każdym spotkaniu Żurawi nie schodzi poniżej 10 punktów. - Grzegorz jedzie zgodnie z przewidywaniami. Podchodzi do swoich obowiązków bardzo profesjonalnie. Doskonale wiedzieliśmy jak dobrym jest zawodnikiem - ocenia Walaska prezes PGE Marmy - Marta Półtorak.

Grzegorz Walasek / fot. J.Brzózka
Grzegorz Walasek / fot. J.Brzózka

Niewątpliwie udanym posunięciem włodarzy było ściągnięcie do Rzeszowa Joonasa Kylmaekorpiego - Indywidualnego Mistrza Świata z długiego toru. Już w sezonie 2011 pokazał on, że potrafi się ścigać nie tylko na longtracku, ale również w bardzo mocnej lidze szwedzkiej. Wielu kibiców "czarnego sportu" w Polsce sceptycznie podchodziło do transferu Fina, argumentując iż niegdyś nie radził on sobie zbyt dobrze nawet na froncie I-ligowym. Fiński żużlowiec długo czekał na debiut w barwach rzeszowskiego klubu. Wszystko za sprawą poważnej kontuzji obojczyka, a następnie komplikacji. Ostatecznie otrzymał swoją szansę w pojedynku z Unibaxem Toruń, gdzie zaprezentował się bardzo dobrze i zawody zakończył z 10 punktami i bonusem na koncie. Tydzień później, w spotkaniu przeciwko Polonii Bydgoszcz, 32-latek pojechał jeszcze lepiej, zdobywając 12 "oczek". W ostatnich meczach PGE Marmy Joonas Kylmaekorpi już nie jechał tak dobrze jak wcześniej, ale w Rzeszowie wszyscy wierzą, że dzięki niemu, będą jeszcze mieli powody do radości. - Joonas to mistrz długich torów, a oprócz tego waleczna dusza. Należało się spodziewać, że jeżeli zostaną mu stworzone odpowiednie warunki, to pojedzie. Jest to wspaniały zawodnik, duch drużyny, cieszy się tym co robi i oby tak dalej. Życzymy mu więcej takich występów, jak ten w meczu z Bydgoszczą - mówi Marta Półtorak.

Nową twarzą w barwach Żurawi jest także 18-latek Łukasz Sówka. W przerwie zimowej kierownictwo z Rzeszowa robiło wszystko by pozyskać solidnego młodzieżowca, tym bardziej, że wiek juniora zakończył wychowanek klubu - Dawid Lampart. Ostatecznie postawiono na młodego Kaliszanina, który za daną mu szansę jazdy w ekstralidze, odwdzięcza się w każdym meczu Żurawi poprzez solidny dorobek punktowy. Łukasz Sówka regularnie punktuje i często za swoimi plecami przywozi seniorów drużyny gości, takich jak choćby Ryan Sullivan, Emil Sayfutdinov, Janusz Kołodziej czy Kenneth Bjerre. Wychowanek klubu z Ostrowa w pełni utożsamia się z drużyną i kibicami rzeszowskiego klubu. - Łukasz Sówka to dobry zawodnik. Nie ukrywam, że wiążemy z nim plany na przyszłość (zawodnik jest na rocznym wypożyczeniu z Zielonej Góry - dop. red.). Trudno jest na początku sezonu mówić o transferach, ale chcielibyśmy żeby pozostał w naszej drużynie. Dobrze się u nas czuje i mam nadzieję, że spodoba mu się w Rzeszowie - powiedziała Marta Półtorak.

Jeszcze przed startem sezonu 2012 wielu rzeszowskich kibiców było rozczarowanych transferami przeprowadzonymi przez rzeszowskich włodarzy. Liczono, że w mieście nad Wisłokiem będą jeździć tacy zawodnicy jak m.in. Maciej Janowski, Grigorij Łaguta czy Krzysztof Kasprzak. Ostatecznie postawiono na zawodników mniej znanych i renomowanych (poza Grzegorzem Walaskiem). Nowo pozyskani żużlowcy pokazują, że potrafią rywalizować z każdym i z pewnością przysporzą jeszcze wiele emocji kibicom speedwaya z Podkarpacia.

Źródło artykułu: