- Nie jestem zbytnio zadowolony, bo w sześciu biegach zdobyłem jedynie 11 punktów, a to bardzo mało. Brakowało mi szybkości na starcie i na trasie. Zrobiłem jednak to, co mogłem. Starałem, się by było jak najlepiej. Sam w pojedynkę wiele zrobić nie mogę. Potrzebna jest cała drużyna. Gdyby każdy z nas zdobył po 7-8 "oczek" byłoby dobrze i byłby wygrany mecz, a tak to brakuje punktów - powiedział Łaguta.
Początek meczu nie zapowiadał, że jego końcowy wynik będzie tak jednoznacznie wskazywał na którąkolwiek z drużyn. Po czterech odsłonach bowiem utrzymywał się remis. Od tego momentu zielonogórzanie zaczęli jednak spisywać się tak, jak przystało na gospodarzy i odjechali od częstochowian. - Z biegu na bieg zmieniał się trochę tor, my mieliśmy zaś problem z dopasowaniem się. Trudno jest tak z marszu dobrze odczytać nawierzchnię, która z biegu na bieg jeszcze praktycznie się zmienia. Zielonogórzanie na początku spotkania też mieli troszkę problem z dopasowaniem, jednak po pierwszych jazdach spasowali się i jechali naprawdę dobrze - podsumował sympatyczny zawodnik.
Żużlowiec pochwalił także przygotowanie zielonogórskiego toru. - Nawierzchnia w tym spotkaniu była naprawdę dobra, równa i bez kolein. Jednym słowem mieliśmy elegancki tor do jazdy - zakończył.
Grigorij Łaguta dla SportoweFakty.pl: Do wyniku potrzebna jest cała drużyna
11 punktów w sześciu biegach to dorobek punktowy Grigorija Laguty w meczu pomiędzy Stelmetem Falubazem Zielona Góra, a Dospelem Włókniarzem Częstochową. Jak ocenił to spotkanie zawodnik gości?
Źródło artykułu:
PS.Pozdro z Tarnowa:)))