Janusz Ślączka: Będzie ciężko o bonus

Po miesięcznej przerwie od ligowych spotkań, Orzeł Łódź w najbliższą niedzielę podejmie przed własną publicznością Ostrovię Ostrów Wielkopolski. Co przed tym spotkaniem ma do powiedzenia trener Orła?

- Chcemy jechać jak najlepiej, aby ten mecz wygrać. Na pewno będzie ciężko o bonus, bo zrobiliśmy tam mało punktów, tylko 36. Będzie ciężko o to. Czasem może przytrafić się jakaś nieprzewidywalna sytuacja, jak np. jakiś defekt, czy coś innego. Po pierwsze to trzeba wygrać mecz, a potem będziemy się martwić bonusem - przyznał przed niedzielnym spotkaniem Janusz Ślączka, trener Orła Łódź.

Przed niedzielnym spotkaniem trener łódzkiego Orła zaplanował dwa treningi. Pierwszy z nich odbył się w środowe popołudnie, a kolejny w piątek. - Mieliśmy długą przerwę. Niektórzy zawodnicy byli kontuzjowani, a inni jeździli za granicą, dlatego nie zorganizowaliśmy wcześniej treningów. Wydaje mi się, że dwa trening wystarczą do meczu. Niektórzy żużlowcy muszą odpocząć, bo byli kontuzjowani. Długą przerwę miał Rafał Trojanowski oraz Mateusz Szczepaniak. Jednak to są doświadczeni zawodnicy i mieli okazję do jazdy i trenowali, ale nie w Łodzi – przyznał szkoleniowiec łódzkiego zespołu.

Czy podopiecznym Janusz Ślączki uda się wygrać i zdobyć punkt bonusowy?
Czy podopiecznym Janusz Ślączki uda się wygrać i zdobyć punkt bonusowy?

Orzeł swój ostatni mecz odjechał na początku czerwca, kiedy to zmierzył się w wyjazdowym spotkaniu z Lokomotivem Daugavpilis. Zespół z Łodzi udał się na Łotwę mocno osłabiony, ale mimo tego, nie przeszkodziło to podopiecznym Ślączki zdobyć punkt bonusowy i nieznacznie przegrać. - Taka wyszła sytuacja, że nie mogliśmy skorzystać ani z Gustafsona, ani z Trojanowskiego. Jechaliśmy tym, co mieliśmy i udało nam się zdobyć punkt bonusowy - powiedział.

Łódzki zespół kilkakrotnie wypożyczał w tym sezonie zawodnika młodzieżowego jako "gościa", co łodzianom wychodziło na dobre. Czy tak będzie też w meczu z drużyną z Ostrowa Wielkopolskiego? - O tym, czy będzie u nas gość, to będzie wiadomo dopiero w sobotę wieczorem lub w niedziele rano - przyznał.

Czy w składzie Orła, który został awizowany do niedzielnej potyczki, można spodziewać się jakichś zmian? - Nie, bo najprawdopodobniej nie pojedzie Kildemand. Dzień wcześniej jeździ w Vojens i ma prawie 1300 kilometrów do Łodzi. Pojedziemy takim składem, jak w meczu z Grudziądzem – zakończył.

Komentarze (6)
avatar
Drylu - Orzeł Łódź
30.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co za kretyńskie tłumaczenia. Akurat z Vojens to dojazd do Łodzi jest rewelacyjny. Autostrada kończy się dopiero w Zgierzu, więc do pokonania lokalnymi drogami zostaje jakieś 20 km.
Z Lonigo t
Czytaj całość
Murek
30.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakie cięzko panie Slączka rozmawialiśmy po meczu z Lublinem;]dacie rade ba nawet powiem ze bedzie to spacerek;]Pozdrawiam Łodz ze słonecznego Lublina 
avatar
RECON_1
30.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
deadza rade chlopaki/ 
JAROZ
30.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coś mi tu nie gra,dlaczego w komunikacie GKSŻ Nie ma nic o ORLE LODZ. Przecież startują w VOJENS SUNDSTROEM-GUSTAFSSON.Czy ktoś nie zawalił sprawy. 
avatar
Max107
30.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Peter Kildemand jedzie w Lonigo a nie w Vojens. W Vojens jedzie Linus Sundstroem i Simon Gustafsson.