Rafał Okoniewski dla SportoweFakty.pl: Każdy skrupulatnie zbierał punkty

PGE Marma Rzeszów niespodziewanie rozprawiła się na wyjeździe z Dospelem Włókniarz Częstochowa. Ogromny wkład w zwycięstwo rzeszowskiej ekipy miał Rafał Okoniewski, który spisywał się rewelacyjnie.

Adrian Heluszka
Adrian Heluszka

Podopieczni Dariusza Śledzia zwyciężyli w Częstochowie 47:43. Po spotkaniu trenerzy i sami zawodnicy, jak mantrę powtarzali, że wygrana jest zasługą całego zespołu, w którym próżno było szukać słabszych punktów. Podobnego zdania był Rafał Okoniewski. - Pojechała cała drużyna i w tym należy upatrywać zwycięstwa. To są zawody drużynowe, gdzie każdy punkt jest bardzo ważny. W naszym zespole każdy skrupulatnie zbierał punkty i bardzo cieszymy się z tej wygranej - podkreślał Okoniewski w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Żurawie lepiej nie mogły wymarzyć sobie dwumeczu z częstochowskim zespołem. Faworytem rewanżowego pojedynku wydawali się gospodarze, a przed spotkaniem można było usłyszeć także opinie, że w zasięgu Lwów będzie nie tylko zwycięstwo, ale i również sięgnięcie po punkt bonusowy. Tymczasem trzy oczka pojechały do stolicy Podkarpacia. - To był ciężki mecz. Temperatura również była bardzo wysoka. Trzeba było walczyć z przeciwnikiem i zbierać punkty. Łatwo nie było, ale na szczęście udało się - cieszył się Okoniewski.

Na wyróżnienie w rzeszowskiej ekipie zasłużyli przede wszystkim Jason Crump, Grzegorz Walasek i właśnie Rafał Okoniewski, który w pierwszych wyścigach był bezkonkurencyjny. Receptą na zwycięstwa okazały się kapitalne wyjścia spod taśmy. - Wychodziłem dobrze ze startu i potem nie popełniałem błędów. W ostatnim biegu chyba jednak trochę zaspałem na starcie. W piętnastym biegu jadą wszyscy najlepsi zawodnicy, a po przegranym starcie ciężko cokolwiek zrobić. Ułożyło się to niekorzystnie dla mnie, ale najważniejsze jest zwycięstwo w całym spotkaniu - zauważył zawodnik rzeszowskiego zespołu.

W minionym sezonie wielokrotnie poruszano kwestię nowych tłumików, które przy niezwykle wysokiej temperaturze mogą przyczyniać się do wielu defektów. W niedzielnym pojedynku trzykrotnie sprzęt odmawiał posłuszeństwa zawodnikom. Zdaniem Okoniewskiego, można to zwalić na karb nowych tłumików. - Taka temperatura i te nowe tłumiki zabijają silniki. Niestety, taka jest prawda. Żywotność tego silnika jest dużo krótsza i osobiście ubolewam nad tym, bo wiąże się to z dużo większymi kosztami. Cierpi na tym wszystko. Kiedy silnik idzie do serwisu, to widać w nim spustoszenie po takich dwóch, czy trzech meczach - kończy Rafał Okoniewski.

Rafał Okoniewski bardzo dobrze spisał się na częstochowskim torze Rafał Okoniewski bardzo dobrze spisał się na częstochowskim torze


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×