DPŚ: Mikkel Bech Jensen wierzy w zwycięstwo w Bydgoszczy

Już w sobotę na torze w Bydgoszczy rozegrany zostanie pierwszy półfinał Drużynowego Pucharu Świata, w którym wystartują m.in. Duńczycy, w składzie których znalazł się junior Mikkel Bech Jensen.

W tym artykule dowiesz się o:

Menedżer Danii - Anders Secher ponadto powołał innego młodzieżowca - Michaela Jepsena Jensena, Leona Madsena oraz Nielsa Kristiana Iversena. Dość nieoczekiwanie w składzie nie znalazł się żaden z zawodników rywalizujących w cyklu Grand Prix. - To spora niespodzianka, że postawiono w tym roku na tak młody zespół, ale zeszłego sezonu Dania nie zakończyła z najlepszym wynikiem - mówi Mikkel Bech Jensen. - Na tę chwilę radzimy sobie bardzo dobrze, a zawodnicy z Grand Prix mają trochę problemów. Myślę więc, że to dobry pomysł aby dać szansę paru nowym chłopakom - dodaje.

- Wszyscy mi mówią, że mam tylko 17 lat i mam jeszcze wiele lat jazdy przed sobą, ale ja im odpowiadam: i co z tego? Jeśli chcę być najlepszy, muszę pokonywać tych zawodników już teraz. Nie ma dla mnie znaczenia ile mają lat i jak się nazywają. Ja po prostu chcę ich pokonać - tłumaczy zawodnik, który w Polsce ma podpisany kontrakt z drugoligowym klubem z Rybnika.

Jensen wierzy w siebie, choć nie ukrywa, że powołanie na półfinał w Bydgoszczy było dla niego zaskoczeniem. - To bardzo duża szansa. Byłem szczęśliwy, gdy Anders mi powiedział, że jestem jednym z dziesięciu powołanych zawodników. Ale kiedy powiedział, że jestem w składzie, nie wiedziałem co powiedzieć. Po prostu zaniemówiłem - przekonuje młody żużlowiec.

Rywalami Duńczyków w Bydgoszczy będą Polacy, Rosjanie i Amerykanie. Awans prosto do finału w Malilli uzyska tylko zwycięzca półfinału, a Jensen wierzy, że może to być właśnie Dania. - Wierzę w to w 100 procentach. Jesteśmy młodymi zawodnikami, ale jesteśmy szybcy i ciągle się uczymy. Myślę, że możemy awansować bezpośrednio do finału.

Źródło artykułu: