W siedzibie Holdingu PZM w Warszawie pojawili się przedstawiciele Zgromadzenia Wspólników: Paweł Mizgalski - prezes Dospelu Włókniarza Częstochowa, Wojciech Stępniewski - prezes Unibaxu Toruń, a także Józef Dworakowski i Ireneusz Igielski z Unii Leszno. Nie zabrakło też Prezesa Zarządu Ekstraligi Żużlowej - Ryszarda Kowalskiego. Niestety zainteresowanie ze strony mediów było znikome. W nie mającej od lat żużla Warszawie pojawili się przedstawiciele zaledwie czterech redakcji.
O powodach zwołania konferencji prasowej wypowiedział się prezes Kowalski. - Zdecydowaliśmy się na konferencję w jednym celu. Aby wyjaśnić opinii publicznej i kibicom argumenty, jakie przyświecały spółce i zgromadzeniu wspólników w podejmowaniu decyzji, które budzą wiele kontrowersji i różnego rodzaju informacje, jakie nie zawsze są rzetelne i prawdziwe. Liczę, że przekażemy to, co klubom przyświecało w podejmowaniu decyzji merytorycznych - powiedział Prezes Zarządu Ekstraligi Żużlowej. - W tym roku ekstraliga po raz pierwszy składa się z dziesięciu drużyn. Dołączyły do nas dwa zespoły. Posiadamy na dzień dzisiejszy sponsora tytularnego - firmę ENEA i mamy podpisaną umowę z TVP. Jesteśmy w trakcie negocjacji ze związkiem w przedłużeniu umowy. Po 11. kolejkach znacząco spadła frekwencja i oglądalność przed telewizorami i spadek zainteresowania samą dyscypliną, w szczególności cyklem Grand Prix. Jest to związane z wynikami sportowymi naszych zawodników. Frekwencje w Gorzowie i w Lesznie były znacząco niższe, niż w latach poprzednich - zauważył.
Kowalski zauważył, że doszło do sporego kryzysu w polskim żużlu. - Wyraża się on nie tylko frekwencją, ale wynikami finansowymi spółek. Są one poddawane audytowi, w większości posiadają kapitały ujemne. To sytuacja niebezpieczna dla ligi, udziałowców i sponsorów. Podjęli oni w kwietniu decyzję o powołaniu zespołu składającego się z przedstawicielami klubów - Stępniewski, Igielski i Zmora. Ten zespół opracował plan regulaminów, który został zaprezentowany zgromadzeniu wspólników 30 maja 2012 roku i zyskał akceptację klubów - powiedział.
- Nowy regulamin na pewno ulegnie jeszcze zmianom, a jego ostateczna wersja będzie kształtowana zgodnie z sugestiami środowiska. Mamy nadzieję, że zmiany, które pozwolą klubom wyjść z zapaści finansowej, zostaną przez wszystkich zaakceptowane - dodał prezes Unibaxu Toruń Wojciech Stępniewski.
O "środkach naprawczych" wypowiedział się też Józef Dworakowski. - Gdyby takich nie było, jestem przekonany, że jeszcze w tym roku kilka klubów byłoby zmuszonych do ogłoszenia upadłości. Dzisiaj w żużlu musi się liczyć nie tylko wynik sportowy, ale także finansowy. A prawa rynku są brutalne, jeżeli wydatki są wyższe niż przychody, to plajta jest nieuchronna - stwierdził.
Prezes Kowalski wymienił tez cztery podstawowe zmiany, które mają zostać zawarte w regulaminach:
[olist]
[/olist]W najbliższym czasie zaprezentujemy stanowiska prezesów w kontekście różnych zmian, które zostaną wprowadzone od 2013 roku.
Odejdz mordeco rodzimego żużla jak najprędzej!!! Wkrótce może byc za pózno!!!
Takich nieudaczików jak Kowalski NIE chcemy w polskim żużlu!!!