"Szumina" wystąpi w czwartek we Władywostoku w barwach Turbiny Bałakowo. - W drużynie Bałakowa zastąpię Antonio Lindbeacka, który w Szwecji nie dostał zgody na ten start. Władywostok to dla mnie nie nowość. Parę lat do tyłu byłem tam dwa razy. Teraz się zdecydowałem bo uważam, że każdy mecz jest lepszy od treningu. A ja jeździłem dotychczas bardzo mało - powiedział zawodnik częstochowskiego Włókniarza dla Gazety Wyborczej Częstochowa.
Żużlowiec nie ma obaw, że zdąży na pojedynek swojego zespołu w Toruniu. - To na końcu świata, ale zawody są w czwartek, więc do Torunia na pewno zdążę przyjechać. Najpierw lecę do Moskwy, a potem jeszcze 9 godzin do Władywostoku. Samochodem podróż trwała by chyba dwa tygodnie, a po drodze trzeba by było zmienić olej - przyznał Szombierski.
- Wiem, że wśród gospodarzy pojedzie "Grisza", będzie też Jason Crump. To będzie dla mnie ciekawy sprawdzian, bo motocykl dostanę z klubu. Trudno żebym tyle kilometrów ciągnął sprzęt ze sobą - przyznał były reprezentant Polski.
Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa