- W finale kibicowałem Duńczykom, bo dzięki ich zwycięstwu w barażu przegraliśmy z Drużynowymi Mistrzami Świata. W Bydgoszczy przegraliśmy z kolei z brązowymi medalistami tych bardzo prestiżowych rozgrywek. Oprócz tych ekip tylko Australia wskoczyła na drugie miejsce - powiedział specjalnie dla SportoweFakty.pl Piotr Protasiewicz.
"PePe" przyznał, że jego występ w czwartkowym barażu Drużynowego Pucharu Świata na torze w szwedzkiej Malilli nie należał do udanych. - Umówmy się. W półfinale zabrakło punktów Grzegorza Walaska, ale moich i Maćka Janowskiego zabrakło w barażu. Jakbyśmy zrobili tych "oczek" o kilka więcej, to my byśmy się cieszyli z awansu i walki o medal. Szkoda, bo uważam, że przy pełnej mobilizacji naszego zespołu szansa na podium była bardzo realna. Wystarczyło wejść do finału. Nie ma co gdybać, bo polegliśmy. Szykuję się już na przyszły rok - zakończył od wielu lat jeden z filarów kadry.
Reprezentacja Polski osłabiona brakiem kontuzjowanych Jarosława Hampela i Janusza Kołodzieja swój udział w tegorocznej edycji Drużynowego Pucharu Świata zakończyła drugim miejscem w barażu. Oznacza to, że biało-czerwoni po latach bezapelacyjnej dominacji na świecie, w tym roku w żużlowym mundialu zostali sklasyfikowani na piątej pozycji.
A swoją drogą, co do komentarzy o odmłodzenie kadry - zgadzam się, ale zauważcie, że w każdej kadrze znajduje się jeden- Czytaj całość
Moze ktos by wpadl na pomysl i powiedzial "przepraszam" za swoj wystep?
A tak w ogole, co to za tekst "... S Czytaj całość