Maciej Janowski dla SportoweFakty.pl: Nie będzie żadnego odpuszczania
Drużyna Azotów Tauronu Tarnów pokonała w ostatniej ligowej kolejce Unibax Toruń 50:40. Maciej Janowski zdobył dla Jaskółek cztery punkty z jednym bonusem.
Widać było, że motocykle tarnowskiego juniora nie spisują się najlepiej. - Mój motocykl nie chciał się rozpędzać, tak jakbym sobie tego życzył. Prosto po tym meczu udaję się do mechanika do Szwecji. Musimy znaleźć przyczynę i jak najszybciej ją wyeliminować. Czeka nas długa podróż, ale mam nadzieję, że po tej wizycie wszystko wróci do normy - dodał.
Kibice w Tarnowie liczą na to, że "Magic" w kolejnych spotkaniach powróci do swojej formy sprzed dwóch tygodni. Zadanie przed sympatycznym zawodnikiem Jaskółek jest jednak niezwykle ciężkie, bowiem kolejne mecze Azoty Tauron Tarnów rozegrają w Gorzowie i Lesznie. - W meczach z Toruniem mieliśmy prawdziwe boje. Kolejne spotkania będą chyba podobne. To są świetne zespoły z którymi trzeba się liczyć. My na pewno pojedziemy do Gorzowa i Leszna z chęcią zwycięstwa – zakomunikował.
Już niedługo Macieja Janowskiego czekają także starty w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów. Pierwsze zawody odbędą się we włoskim Lonigo. Jakie plany na te zawody? - Cóż, zobaczymy jak to będzie. Pojadę powalczyć, aczkolwiek muszę przyznać, że jadę bez presji. W tamtym roku udało mi się wygrać te mistrzostwa, więc już gdzieś mi się to zapisało. Gdyby udało mi się powtórzyć ten sukces, byłbym wniebowzięty. Na pewno nie będzie łatwo, bo chłopaki już depczą po piętach. Obsada tych mistrzostw jest naprawdę świetna. Jedziemy bez większego stresu, ale na pewno nie będzie żadnego odpuszczania - zakończył.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>