W dziewiątym wyścigu spotkania na Wimborne Road Chris Holder wjechał w mocno przyczepną część toru i wystrzelił z motoru niczym z katapulty. Jak informuje serwis speedwaygp.com, naoczni obserwatorzy początkowo obawiali się, że 24-letniego zawodnika spotka ten sam los co Jasona Crumpa, który w Rosji ostatnio nabawił się kontuzji obojczyka.
Holder dość szybko podniósł się z toru i do parku maszyn wrócił o własnych siłach, skarżąc się jednak na bóle w klatce piersiowej i na problemy z łokciem w lewej ręce. "Chrispy" zapytany, czy wystąpi w sobotę w Gorican, zdecydowanie opowiedział: - Oczywiście. Australijczyk będzie chciał zniwelować swoją 9-punktową stratę do prowadzącego w cyklu Grega Hancocka.
hahahahaha a na zdjęciu nawet darcy się załapał :-)