Sobotnie, obowiązkowe treningi przed meczami Włókniarza, szczególnie w Częstochowie, stały się normą. Nie inaczej było zatem przed niedzielnym spotkaniem Lwów z Azotami Tauron Tarnów. Po ponad dwugodzinnym treningu podjęto decyzję, iż przeciwko tarnowianom nie pojedzie awizowany Rafał Szombierski.
Ta decyzja będzie bardzo zaskakująca, jeśli weźmiemy pod uwagę tylko ostatnie wyniki w ENEA Ekstralidze. "Szumina" przeciwko Lotosowi Wybrzeże Gdańsk zdobył 10 punktów i bonus. W pokonanym polu pozostawił m.in. Nicki Pedersena. Nie sprawiło to jednak, że mógł się poczuć pewny miejsca w podstawowym zestawieniu Lwów.
- W niedzielę pojadą Mirek Jabłoński i Grzegorz Zengota. Nikt nie ma monopolu na miejsce w składzie. Trening miał być wyznacznikiem tego, kto jedzie w meczu, i tego się trzymamy. W sobotę na treningu najszybszy był "Zengi". Najwyraźniej przerwa od startów dobrze na niego wpłynęła, bo był bardzo naładowany i zmotywowany. Nieźle poczynał sobie również "Jabłko". Trochę gorzej wiodło się Rafałowi i stąd taka decyzja – oznajmił menadżer Włókniarza, Jarosław Dymek, który jednocześnie zapewnił, że zawsze każdy zawodnik ma takie same szanse.
Rafał Szombierski ze zrozumieniem przyjął takie postanowienie. – Rozmawiałem na spokojnie z Rafałem. Nie jest zły, zrozumiał. Wiadomo, jest mu przykro, bo każdy chce jeździć, ale wynik drużyny jest najważniejszy. Na koniec rozmowy przybiliśmy sobie piątki, także nie ma żadnych zgrzytów – dodał Dymek.
W związku z powyższym w niedzielę z numerem 12 w składzie Dospel Włókniarza Częstochowa ujrzymy Grzegorza Zengotę, który na swoim oficjalnym fanpage’u na portalu społecznościowym Facebook napisał (zachowano oryginalną pisownię): - Wracamy do składu! Połowa sukcesu, teraz udowodnić, że się należało i pomóc drużynie w zwycięstwie! Do boju Włókniarz!!