Kontuzja kolana przeszkodziła Nielsowi Kristianowi Iversenowi w reprezentowaniu barw Stali Gorzów w Rzeszowie, gdzie gorzowianie ostatecznie pokonali tamtejszą PGE Marmę. W poniedziałek sam zainteresowany przyznał, iż czuje się już dobrze i najprawdopodobniej wróci do składu swojej polskiej drużyny w sobotę, czyli na zaległy mecz przeciwko drużynie z Częstochowy.
Ostateczna decyzja należeć będzie do Piotra Palucha, szkoleniowca Stali Gorzów. Legendarny były żużlowiec żółto-niebieskich tonuje jednak obawy o stan lidera brązowego medalisty ubiegłorocznych Drużynowych Mistrzostw Polski. - Z Nielsem jest wszystko okej. Ma on zwolnienie do dzisiaj (piątek – przyp. red.), jutro wyjedzie na tor i okaże się czy będzie mógł jeździć. Iversen nosi stabilizator specjalnie pod jego kolano i nie wydaje mi się aby sprawiał on jakieś problemy w płynnej jeździe. Wszystko okaże się jednak po sobotnim treningu - powiedział.
Paluch cały czas pamięta, że w szeregach ma też Artura Mroczkę. Jak się okazuje, wychowanek klubu z Grudziądza być może przywdzieje w końcu żółto-niebieski plastron. - Na pewno jednak Artur będzie uczestniczył w sobotnim treningu, ale wszystko zależy od tego jak będą wyglądały próbne kółka w wykonaniu Iversena. Jeśli dostanę od niego zapewnienie, że jest dobrze i sam będę to widział, wówczas Niels wystąpi w meczu - dodał.