Dobrucki: Nowy kontrakt z Davidssonem

W niedzielę Falubaz podejmie na własnym torze ekipę z Bydgoszczy. W tym meczu za Łukasza Jankowskiego pojedzie Jonas Davidsson. Jakie są powody tej decyzji? Czemu Szwed ma szanse na nowy kontrakt?

Jonas Davidsson podczas ostatniego spotkania z Azotami Tauron Tarnów wygrał pierwszy wyścig, a następnie oglądał plecy rywali. Rafał Dobrucki chce dać mu kolejną szansę. - Po meczu w Tarnowie i dłuższej rozmowie z nim, mogę powiedzieć, że Jonas już jakby myśli o kolejnym roku. Poczynił już jakieś kroki, padła nawet deklaracja, że zostanie u nas w następnym sezonie. Wydaje mi się, że nie warto z tego zawodnika zrezygnować, bo ma duże możliwości i nie raz to udowadniał. Mam nadzieję, że zrobi to również jeszcze w tym sezonie. Odpychanie takiego zawodnika z KSM-em jaki on będzie miał jest niemądre. Nie może być innej możliwość jak przedłużenie kontraktu z Davidssonem. Tak jak już powiedziałem jest to zawodnik z dużymi możliwościami.

"Rafi" nie ukrywał, że mecz z Polonią nie powinien zakończyć się niespodzianką i niewiele zmieni w tabeli Enea Ekstraligi. Dlatego też można się spodziewać większej ilości zmian w czasie trwania pojedynku. - Cały czas myślimy o tym, aby zbudować zespól na rok czy dwa. Chcemy budować też formę zawodników i jeśli będzie taka potrzeba, aby za Andreasa Jonssona jechał Davidsson z innych powodów niż jego zdobycze punktowe, tylko po to, aby się objechał i nabrał pewności to takie zmiany będą. Patrzymy dalej niż czubek własnego nosa. Możliwości mamy wiele i wiemy, że Bydgoszcz nie jest jakoś zmotywowana na mecz z nami, ze względu na to, że zajmują takie, a nie inne miejsce w tabeli. Jednak wiemy także z doświadczenia, że innym zespołom może na naszej porażce zależeć i mogą pomagać drużynie z Bydgoszczy na różne sposoby, choćby trzymając kciuki - mówił trener Stelmet Falubazu Zielona Góra.

Następnie dodał, że spotkanie będzie "czyste", ale regulamin zmusza go do pilnowania kalkulowanej średniej meczowej - Mecz będzie rozegrany w czystej atmosferze fair play. Próbujemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Wygrać z Bydgoszczą, nie podnieść zbytnio KSM-u i mieć komfortową sytuację zimą. Brnięcie za wszelką cenę w jak największe zwycięstwo w tej fazie sezonu nie ma żadnego logicznego wytłumaczenia - zakończył Rafał Dobrucki.

Źródło artykułu: