Pogrom w Tarnowie, cud w Bydgoszczy - podsumowanie 17. kolejki ENEA Ekstraligi

W najciekawszych meczach 17. kolejki ENEA Ekstraligi Azoty Tauron Tarnów rozgromiły Stelmet Falubaz, a w Bydgoszczy Polonia niespodziewanie zremisowała z Dospelem Włókniarz Częstochowa.

W tym artykule dowiesz się o:

Tak się rodzi nowy mistrz?

Jeśli obecny Drużynowy Mistrz Polski przegrywa na wyjeździe różnicą 33 punktów, to staje się jasne kto jest faworytem tegorocznego finału. Spotkanie w Tarnowie skończyło się właśnie wynikiem 61:28 dla Azotów Tauron, a pięciu zawodników jeżdżących w barwach Jaskółek zdobywało ponad jedenaście punktów! To niespotykany na tym poziomie wynik.

W zespole Stelmetu Falubaz nie zawiódł tylko jeden zawodnik - Adam Strzelec, dla którego cztery punkty i bonus w trzech wyścigach, to bez wątpienia niezły wynik. Pozostali pojechali poniżej oczekiwań, ale biorąc pod uwagę fakt, że tarnowianie wygrali jedenaście wyścigów, z czego siedem podwójnie, nie mogło być inaczej.

Tarnowianie rozgromili zespół z Zielonej Góry
Tarnowianie rozgromili zespół z Zielonej Góry

Cud nad Brdą

Gdy zawodnicy bydgoskiej Polonii tydzień wcześniej pokonali Lotos Wybrzeże Gdańsk 59:30, a wcześniej ponad 50 punktów zdobywali w meczach ze Stelmet Falubazem, Betard Spartą, Unią Leszno i PGE Marmą Rzeszów wydawało się, że wygrana z jadącymi bez dwóch podstawowych młodzieżowców częstochowianami będzie tylko i wyłącznie formalnością. Stało się jednak inaczej.

W Polonii nie zawiódł tylko Artiom Łaguta, dla którego siedmiopunktowa zdobycz to jeden z najlepszych rezultatów w sezonie. Pozostali pojechali poniżej oczekiwań. W Dospel Włókniarzu każdy dołożył "swoje" do końcowego wyniku. Z pewnością jednak pomeczowe wypowiedzi odnośnie długów bydgoskiego klubu wobec zawodników rzucają cień na to spotkanie. Czy zawodnicy Polonii byli zdeterminowani, aby wygrać?

Mało kto spodziewał się remisu w Bydgoszczy
Mało kto spodziewał się remisu w Bydgoszczy

Unibax lepszy w remisowym spotkaniu

Niewiele ponad 2 tysiące widzów obejrzało mecz Lotosu Wybrzeże Gdańsk z Unibaksem Toruń. Dodatkowo kibice czerwono-biało-niebieskich protestowali przeciwko działaniom zarządu. Od piątego do trzynastego wyścigu aż osiem razy zawodnicy kończyli bieg wynikiem 3:3! Dopiero podwójna wygrana torunian zadecydowała o ich zwycięstwie, które przedłuża ich szansę na pierwszą czwórkę.

W drużynie z Torunia dobrze pojechała cała "wielka czwórka", która w całym sezonie miała być motorem napędowym Unibaksu. Zawiedli pozostali, jednak nie przeszkodziło to w wygranej. Najwięcej punktów dla gdańskiego klubu zdobył Nicki Pedersen, jednak kibice podziwiali przede wszystkim upór Thomasa H. Jonassona, który w czterech biegach zdobył dziesięć punktów, walcząc nie tylko z rywalami, ale i z bólem spowodowanym kontuzją.

Gdańszczanie nie zdołali dowieźć zwycięstwa
Gdańszczanie nie zdołali dowieźć zwycięstwa

Planowa wygrana Unii Leszno

Drużyna Unii Leszno bez większych problemów pokonała PGE Marmę Rzeszów, już po pięciu wyścigach prowadząc 20:10. Po dwunastu biegach było już 46:26 i stało się jasne, że najmłodszy zespół ENEA Ekstraligi rozstrzygnie spotkanie na swoją korzyść. W zespole z Leszna wreszcie nieźle pojechali seniorzy, a zwłaszcza para Troy Batchelor - Damian Baliński, która trzy wyścigi kończyła podwójnym zwycięstwem.

W PGE Marmie jedynym, który częściej przywoził swoich rywali, niż oni jego był Grzegorz Walasek. Jego szesnaście punktów na nic się jednak zdało. Zespół z Podkarpacia już wcześniej jednak zapewnił sobie utrzymanie w lidze, a i walka o pierwszą czwórkę mu "nie groziła".

Leszczynianie zmierzają do pierwszej czwórki
Leszczynianie zmierzają do pierwszej czwórki

Szybko, łatwo i przyjemnie

Mecz Stali Gorzów z Betard Spartą Wrocław był z gatunku tych, które trzeba po prostu odjechać, bo faworyt jest tylko jeden (chociaż spotkanie w Bydgoszczy pokazało, że wyjątki potwierdzają regułę). Żółto-niebiescy pokonali zespół z Dolnego Śląska 57:33, prowadząc już od pierwszego biegu.

W Stali najlepiej pojechał Matej Zagar, a świetne zawody odjechał Niels Kristian Iversen, który jeździł bardzo drużynowo i dowiózł aż cztery bonusy. Najgorzej punktującym seniorem był... Tomasz Gollob, który jednak dwukrotnie wygrywał z rywalami 5:1. W zespole z Wrocławia najwięcej punktów przywiózł najmniej doceniany Dennis Andersson. Słabo spisali się Polacy - Tomasz Jędrzejak i Sebastian Ułamek zdobył zaledwie osiem punktów, a młodzieżowcy dowieźli tylko jedno "oczko" w pierwszym biegu.

Gorzowianie wygrali w ładnym stylu
Gorzowianie wygrali w ładnym stylu
Źródło artykułu: